Dzisiaj nie będzie specjalnie wielkiego przepisu. Dzisiaj będzie ciepło, kolorowo i aromatycznie i bez wielkiego wysiłku. W sam raz gdy za oknem jesień, a kolory liści już przygasły.
Dlatego wyczarowałam kolorową, ciepłą jesień z piekarnika i Wam też polecam.
Smacznego i na zdrowie. Idealna terapia kolorem, smakiem i zapachem.
Psychoterapeuci powinni zapisywać takie dania jako środki na depresję:)
Składniki:
Dlatego wyczarowałam kolorową, ciepłą jesień z piekarnika i Wam też polecam.
Smacznego i na zdrowie. Idealna terapia kolorem, smakiem i zapachem.
Psychoterapeuci powinni zapisywać takie dania jako środki na depresję:)
Składniki:
- 2 żółte papryki
- 2 czerwone papryki
- 3 pomidory
- 3 cebule cukrowe
- oliwa
- sól
- świeżo zmielony pieprz
- tymianek
Warzywa umyć, obrać i pokroić na kawałki.
Posypać solą, pieprzem i tymiankiem.
A na koniec polać dobrą oliwą.
Piec około 40 minut w 180 stopniach.
Podawać jako dodatek do mięsa i ziemniaków (też można upiec - ja mięso i ziemniaki ugotowałam na parze)
lub jako samodzielne danie.
Bardzo lubię pieczone warzywa właśnie w połączeniu z tymiankiem. Ja zazwyczaj robię bardziej "na bogato", z marchewką, ziemniakiem, pietruszką czy bakłażanem. Najfajniejszy jest jednak czosnek pieczony w łupince. Wychodzi kremowy i delikatny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGruba jadzia - uwielbiam pieczony czosnek:) Piekę kurczaka w otoczeniu czosnkowych ząbków w łupince:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pieczone warzywa :))
OdpowiedzUsuńAniu zgłaszam reklamację. A gdzie tam jest dynia? Co? ;)
OdpowiedzUsuńMajana - czyli depresja Ci nie grozi:)
OdpowiedzUsuńKabamaiga - no patrz, o ja niemądra - jak mogłam o dyni zapomnieć...
Moja połowa niestety nie trawi papryki pod żadną postacią, na czym osobiście wielce sobie szkoduję :-(
OdpowiedzUsuńChętnie bym się podłączył do Twojego garnuszka!
Moja Kawiarenka - to współczuję, ja kiedyś miewałam problemy, ale jakoś się chyba z wiekiem uodporniłam:)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się ten rodzaj terapii :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńI smakowita potrawa. :)
Pozdrawiam,
aaania
(wciąż grająca w Heroicę ;)
Kaś - polecam stosowanie:)
OdpowiedzUsuńAnia - dziękuję, u nas aż tak często nie jest w użytku:)
Aciri - wiesz, ja Ciebie nazywam na własny użytek Bajkosią (nie wiem czy znasz tę postać - z Mary Poppins). Tak mi się jakoś miło ta nazwa kojarzy, a poza tym takie bajkowe cuda wyczyniasz w kuchni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pieczone warzywa, pieczona cebula nabiera słodyczy, a wszystko razem wygląda pięknie i kolorowo.
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Mnemonique - Mary Poppins czytałam dawno temu, ale Bajkosi nie pamiętam:), nie mniej jednak bardzo mi miło:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pieczone warzywa
OdpowiedzUsuńa niedawno robiłam cuś podobnego, inne ale bardzo podobne, inne bo inne warzywa, podobne bo pieczone
OdpowiedzUsuńMagda K - :)
OdpowiedzUsuńAga-aa - a no to podobne:)hihi
przepiękna kompozycja i do tego na bank smaczna. Uwielbiam takie proste i oczywiste przepisy. dla każdego :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tak przygotowanych warzyw, ale kiedy patrzę na fotografie.. nabrałam chęci ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Szana - cieszę się, że trafiłam w Twój gust:)
OdpowiedzUsuńBiedr_ona - w takim razie smacznego życzę:)
Obiad zdrowy i bardzo apetyczny!!!
OdpowiedzUsuń