11:04

Miękkie pierniczki nadziewane


To są miękkie pierniczki, które nie wymagają żadnego czekania. Zrobiłam je zarówno w wersji nadziewanej (boskie!) jak i zwyczajnej. Polałam mleczną czekoladą (można też gorzką). 
Są rewelacyjne! A właściwie to już ich nie ma... Z pewnością będę robić kolejne, bo rodzina się domaga. 
Przepis znalazłam na blogu Sto kolorów kuchni.

Składniki (ok. 30 nadziewanych pierników):

  • 100 g miodu
  • 1,5 łyżeczki przyprawy do piernika
  • 65 g masła
  • 50 ml gęstej, kwaśnej śmietany
  • 0,5 łyżeczki sody
  • 250 g mąki
  • 1 łyżeczka kakao
  • 1 białko
  • 2 żółtka
  • 1/4 szklanki cukru
  • powidła śliwkowe 
  • czekolada (100 g)
Miód podgrzać z przyprawami. Dodać masło i mieszać, aż się całkowicie rozpuści. Ostudzić. Sodę wymieszać ze śmietaną. Mąkę wymieszać z kakao. 
Białko ubić na sztywno z dodatkiem cukru. Dodać żółtka i cały czas ubijać. Następnie (na zmniejszonych obrotach) dodać mąkę z kakao, śmietanę z sodą i miód z przyprawami. Wyłączyć mikser. Zmienić końcówki na haki i wyrobić gładkie ciasto. Gotowe ciasto schować do lodówki na min. 24 godziny. 
Stolnicę wysypać mąką i wyłożyć ciasto (najlepiej podzielić je na dwie części). Rozwałkować na placki o grubości 3-4 mm (jeżeli ciasto się klei to podsypać mąką). Na jednym placku ułożyć kupki powideł i zakryć drugim plackiem. W miejscach uwypukleń wycinać pierniki (tak, żeby powidła znalazły się dokładnie w środku piernika, brzegi sam e się skleją). Pierniki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 10 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu studzić na kratce. Ostudzone pierniki można oblać rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą. 




Wpis dodaję do Festiwalu pierniczków:





8 komentarzy:

  1. świetnie wyglądają:) na pewno smaczne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nadziewane są najlepsze! :) A takie domowej roboty to już w ogóle muszą smakować nieziemsko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne:). Nie robiłam jeszcze nadziewanych pierniczków:) .... ale mam je w planach w tym roku:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z moich nadziewanych planów syn brutalnie kazał mi zrezygnować, zrobiliśmy pierniczki z tego przepisu, ale - nienadziane:( i tak są pyszne, piekły się 5 min, trochę wyrosły, są miękko-chrupiące! Dzięki, za przepis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza Bela - z dziećmi już tak bywa :) Kiedyś z tego wyrosną. Polecam na przyszły rok nastawienie piernika staropolskiego - teraz wyjmuję go po kawałku i w zależności od możliwości przerobowych i nastrojów dzieci pieczemy partiami :) Te pierniczki też są mięciutkie od razu i tez można je nadziać http://bajkorada.blogspot.com/2013/01/piernik-staropolski.html

      Usuń