Za bardzo walentynkowa to ja nie jestem, ale za to lubię pączki:), dlatego postanowiłam upiec je z tej okazji.
Tylko żeby dotrwały do Walentynek to musiałabym je chyba trzymać pod prądem, ewentualnie upiec z 3 porcji. Cudem udało się uratować jednego pączka dla męża i zaserwować namiastkę romantyczności w przeddzień Walentynek:)
Pączki są lekkie i przyjemnie waniliowo-truskawkowe, a lukier świetnie do nich pasuje.
Składniki (około 20 pączków):
Tylko żeby dotrwały do Walentynek to musiałabym je chyba trzymać pod prądem, ewentualnie upiec z 3 porcji. Cudem udało się uratować jednego pączka dla męża i zaserwować namiastkę romantyczności w przeddzień Walentynek:)
Pączki są lekkie i przyjemnie waniliowo-truskawkowe, a lukier świetnie do nich pasuje.
Składniki (około 20 pączków):
- 2,5 szklanki mąki pszennej (użyłam tortowej)
- 1 jajko
- 50 g roztopionego i ostudzonego masła
- 2/3 szklanki mleka
- 25 g świeżych drożdży
- 2 łyżki cukru
- cukier waniliowy (8 g)
- dżem truskawkowy
- lukier: 1/2 szklanki cukru pudru, 2 łyżki soku z pomarańczy, 1 łyżka soku z buraka
Drożdże z dodatkiem łyżki cukru rozpuścić w mleku i odstawić na chwilę żeby zaczęły pracować (zwiększą objętość). Do miski wsypać mąkę, wbić jajko, cukier oraz roztopione masło, a na koniec wlać rozczyn z drożdży. Wyrobić ciasto (przy pomocy miksera ze spiralnymi końcówkami lub ręcznie) i odstawić je na ok. 30 minut (powinno wyraźnie podrosnąć). Ciasto podzielić na dwie równe części, przełożyć na blat oprószony mąką i rozwałkować
na 2 placki o grubości 1 cm. Na pierwszym placku ułożyć porcje dżemu truskawkowego
(można wcześniej zaznaczyć foremką miejsca, w których będziemy wykrawać pączki) i nakryć drugim plackiem. Przy pomocy szklanki lub innej foremki wykrawać pączki (wypukłości z dżemu powinny się znaleźć w środku pączka - w przeciwnym razie paczki mogą się porozklejać w trakcie pieczenia).
Pączki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w temp 180 stopni około 15 minut. Po wyjęciu z piekarnika studzić na kratce. Ostudzone posmarować lukrem (w miseczce wymieszać cukier puder oraz sok wyciśnięty z pomarańczy i buraka - ja zamaczałam pączki, ale można też smarować pędzelkiem).
Inne przepisy na pączki wypróbowane przeze mnie znajdziecie tutaj.
Aniu,
OdpowiedzUsuńwalentynkowe emocje wolę mieć codziennie...
Ale Twoje pączki są super!
Amber - ja też wolę codziennie:) Zdecydowanie:)
UsuńSuper pomysł! Pysznie wyglądają! :D
OdpowiedzUsuńMonika - dziękuję za uznanie:)
Usuńjakie pomysłowe! pączki na Walentynki :]
OdpowiedzUsuńKarmel-itka - przy okazji trening przed Tłustym Czwartkiem:)
OdpowiedzUsuńojej ale bym zjadła :) przepysznie wyglądają
OdpowiedzUsuńJakie słodkie! Urocze są.:)
OdpowiedzUsuńMy też walentynek nie obchodzimy .... ale pączusia zjadłabym z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuń