08:00

Tortelli con la coda

Tortelli con la coda, czyli tortelli z ogonem, to kolejna nasza propozycja z cyklu Viva la pasta!
Wypełnione nadzieniem ze szpinaku z serem ricotta, polane masłem aromatyzowanym szałwią. 
Bardzo smaczne. 
Kształtem przypominające warkocze. 
Szczególne podziękowania w tym wpisie dla Bajkoradowego męża, który stanął na wysokości zadania i samodzielnie uformował tortelli (moja lewa ręka uległa małemu urazowi i nie mogłam sklejać). 












Składniki (na 4 bardzo głodne osoby):
  • 150 g sera ricotta
  • 250 g szpinaku (mrożone całe liście)
  • 4 jajka
  • 400 g mąki pszennej
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa
  • 50 g masła
  • szczypta suszonej szałwii (jeszcze lepiej kilka listków świeżej)




Zamrożony szpinak wrzucić do garnka i dusić około 20 minut (lekko podlać wodą). Odcedzić i ostudzić. 
Dodać ricottę i dokładnie wymieszać. Przyprawić do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Farsz nie może być wodnisty. 




Z jajek i mąki zagnieść ciasto. Rozwałkować je cienko i pociąć na kwadraty o boku ok. 7 cm. 
na środku każdego kwadratu kłaść łyżeczką nadzienie i sklejać tortelli na kształt warkocza. 




Gotować w osolonej wodzie 3-4 minuty od wypłynięcia (gotowałam dłużej, ponieważ w miejscach splotu ciasto nie zdążyło się ugotować).




Podawać polane roztopionym masłem z dodatkiem szałwii. 



Przy okazji tego wpisu dowiedziałam się, że jak naszym córkom urosną włosy to mąż sobie na pewno poradzi z zaplataniem warkoczyków:)



Zapraszam Was również do obejrzenia jak swoje tortelli przygotowała Aleksandra




17 komentarzy:

  1. Piękne!
    Bardzo mi się podoba to zaplatanie ciasta.
    A Twój mąż doszedł do perfekcji.
    Ciepło Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber - mąż okazuje się bardzo lubi lepić. To już nie pierwsze jego zlepianki:)

      Usuń
  2. Aniu świetne te tortellini .... uwielbiam ten rodzxaj pierożków i bardzo chętnie zjadłabym takowe:). Chyba wyciągnę z zamrażalnika ostatnią porcje mrożónych pierożków z tym samym nadzieniem ....może chc troszkę zaspokoję smaka, którego mi narobiłąś:). Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne i na pewno pyszne :) Gratuluję zdolnego męża :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają obłędnie! I smakują pewnie jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale super zdjecia!! Fantastycznie pokazane: krok po kroku! Gratuluje super pomocy, maz zloto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandra - nie mogłam lepić, więc skupiłam się na zdjęciach:)

      Usuń
  6. Wyglądają bardzo apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne są!
    Brawa dla Męża, który dzielnie i wspaniale sklejał pierożki, naprawdę super!:)
    Pozdrawiam całą ekipę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, żeby zwykły mąż mi takie ulepił... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwona - są dwa wyjścia: wysyłasz zwykłego męża na kurs do Piotra:), stosujesz odpowiednią motywację (ale o tym wolałabym tête à tête:)

      Usuń