Popularny włoski deser w formie ciasta.
Powiem szczerze, że nawet bardziej mi odpowiada ta wersja.
Do tego filiżanka dobrej kawy.
Zamykamy oczy i styczniowe śniegi i mrozy znikają...:)
Takie torty mogłyby wchodzić w skład terapii antydepresyjnych)
Powiem szczerze, że nawet bardziej mi odpowiada ta wersja.
Do tego filiżanka dobrej kawy.
Zamykamy oczy i styczniowe śniegi i mrozy znikają...:)
Takie torty mogłyby wchodzić w skład terapii antydepresyjnych)
Składniki biszkoptu:
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki mąki pszennej tortowej
Składniki masy:
- 250 g serka mascarpone
- 300 ml śmietanki 30%
- cukier puder do smaku (około 5 łyżek)
Dodatki:
- 3/4 szklanki mocnej kawy
- 3 łyżki likieru amaretto
Białka ubić na sztywno z dodatkiem cukru. Przy pomocy łyżki połączyć z
żółtkami oraz mąkami. Masę przelać do blaszki (tortownica o średnicy 26 cm, spód
wyłożony papierem do pieczenia) i piec 20 minut w 200 stopniach. Od razu po
upieczeniu upuścić blaszkę z biszkoptem (zobacz na filmie) z wysokości ok 50 cm co zapobiegnie jego
opadnięciu. Biszkopt ostudzić i przeciąć w połowie tworząc dwie warstwy.
Schłodzoną śmietanę ubić na sztywno, dodać serek mascarpone oraz cukier.
Dokładnie wymieszać.
Na paterze ułożyć blat biszkoptu. Nasączyć go równomiernie połową kawy
wymieszanej z likierem amaretto. Wyłożyć połowę masy śmietanowej. Na masie
ułożyć drugi blat biszkoptu i nasączyć go pozostałą kawą z likierem. Wyłożyć
pozostałą masę i posypać ją kakao (przesiewając je przez sitko). Torcik
schłodzić przez minimum 3-4 godziny w lodówce.
Ukroić kawałek. Zamknąć oczy i poczuć się np. jak w Wenecji:) Smacznego!
Kto nie lubi tiramisu.... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam:) W postaci tortu także, smakuje obłędnie :)
OdpowiedzUsuńA tu Cię zaskoczę :) Robiłam w piątek :) i w 100% się z Tobą zgadzam, najlepszy zimowy antydepresant!!!!! Ja dodaję więcej baileysa w celach terapeutycznych oczywiście :) ale rozumiem... matka karmiąca :) Ale, że Ty biszkopt upiekłaś osobiście - szacun :)
OdpowiedzUsuńAniu, ale pychota :))
OdpowiedzUsuńO! już wiem, co upieke na weekend , dziękuję :) Proszę tylko o przepis na bitą śmietanę , bo już parę razy zrobiłam masło :))) Pozdrowienia - Sylwia
OdpowiedzUsuńŚmietanę dobrze schłodzić. Ubijać na wysokich obrotach i cały czas ją obserwować. Jak będzie już gęsta to zmniejszyć obroty i dodać serek i cukier. W tym przypadku nawet jeśli zacznie się ważyć to serek ją uratuje:) Podstawa to nie ubijać za długo to się nie zważy.
UsuńDziękuję za odpowiedź. A tak wogóle,to bardzo mi się ten blog podoba. Sylwia.
OdpowiedzUsuńBardzo się w takim razie cieszę i dziękuję za wizyty:)
UsuńKocham, kocham, kocham Tiramisu! nawet ostatnio robiłam dla mojej babci z okazji święta!
OdpowiedzUsuńMMm, pyszności! I jak ja mam teraz nie zrobić tiramisu, jak mnie tak kusisz...?
OdpowiedzUsuńNajlepsze, najsmaczniejsze tiramisu jakie jadłam!!! PYCHA przepis godny polecenia:))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowało!:)
Usuń