Ciasto drożdżowe ma to do siebie, że wciąż mnie zaskakuje. Kiedy już myślę, że to, które właśnie upiekłam jest najlepsze to okazuje się, że kolejne jest jeszcze smaczniejsze:) To smakowało nam bardzo. Nawet Olek, który do ciast z owocami podchodzi sceptycznie (o ile owoce nie są zatopione w galaretce) zjadł spory kawał (tylko jemu zrobiłam cześć z samymi truskawkami).
Spód na zdjęciu wygląda na bardzo podpieczony, ale zapewniam Was, iż był idealny:). Przepis znalazłam u Oli - poddałam go lekkim modyfikacjom:)
Składniki (blaszka 22x33cm):
- 450 g mąki pszennej
- 2 jajka
- 100 g masła (roztopionego i ostudzonego)
- 1 1/3 szklanki mleka (ciepłego)
- 3/4 szklanki cukru
- 30 g świeżych drożdży
- skórka otarta z połowy cytryny
- szczypta soli
- około: 300 g truskawek i 250 g rabarbaru
- kruszonka: 100 g masła, pół szklanki cukru, 3/4 szklanki mąki
Drożdże rozpuścić w mleku (około 0,5 szklanki) z dodatkiem łyżeczki cukru. Do miski wsypać mąkę. Jajka ubić z pozostałym cukrem oraz szczyptą soli, a następnie wlać do miski z mąką. Dodać mleko oraz masło i skórkę z cytryny. Całość dokładnie wymieszać (ja korzystam z miksera ze spiralnymi końcówkami). Ciasto pozostawić w ciepłym miejscu żeby podwoiło swoją objętość. Wyrośnięte ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia i wyłożyć na nim owoce (połówki truskawek (przecięciem do góry) na przemian z kawałkami rabarbaru). Całość posypać kruszonką (wymieszać wszystkie składniki razem i rozetrzeć w dłoniach). Odstawić do wyrośnięcia na około 30 minut. Piec około 50 minut w 180 stopniach.
Truskawkowe,pyszne!
OdpowiedzUsuńA wiesz,że mnie też wiecznie zaskakuje?
Żadnej rutyny.
Amber - dokładnie:) Bo to jest takie z pozoru proste ciasto, ale wymaga dopieszczenia:)
UsuńOj, robiłam i ja , niemal takie same. Pyszne. A ja drożdżowe najbardziej lubię z jeżynami, obłędnie pachnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że jak i ja dostosowujesz wypieki do indywidualnych gustów. Jak lubi z samymi truskawkami, niech ma !
Mój syn jak był mały nie lubił ciast z owocami i kazał je sobie wyciągać. Gdy mu zaproponowałam kawałek bez owoców, zaprotestował, bo najsmaczniejsza jest ...dziurka po owocu :)
Grażyna - ojej, ale się uśmiałam z tej dziurki po owocu:) Mój Olek ma podobnie w tj kwestii:) Np. ziemniaki nie mogą być ubrudzone surówką:) - choć na szczęście zaczyna mu się już to zmieniać:)
UsuńDrożdżowe ciasta są wspaniałe,a z pysznymi owocami jeszcze lepsze. Uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńMajana - zgadza się:) I można je piec przez cały rok, bo zawsze jakiś stosowny owoc się znajdzie:)
UsuńCiasto drożdżowe nie ma sobie równych:) uwielbiam je:)
OdpowiedzUsuńJola - jest takie...ponadczasowe:)
Usuń