Zaczęło się od rozmowy na temat tych bułeczek (co prawda nie do końca o bułeczki się rozchodziło), ale "zaraziłam się" i poczułam zew upieczenia (w trakcie okazało się, że nie tylko ja, bo i Joanna się za nie w tym samym czasie zabrała).
Nie wyszły tak piękne jak u Kabamaigi (troszkę zdeformowały się w trakcie pieczenia - po uformowaniu były ślicznie krąglutkie), ale zapewniam, że w smaku niczego im nie brakuje:)
Piecze się je szybko, więc to idealna propozycja na czas kiedy w domu zabraknie pieczywa.
Składniki (u mnie 12 bułeczek):
Nie wyszły tak piękne jak u Kabamaigi (troszkę zdeformowały się w trakcie pieczenia - po uformowaniu były ślicznie krąglutkie), ale zapewniam, że w smaku niczego im nie brakuje:)
Piecze się je szybko, więc to idealna propozycja na czas kiedy w domu zabraknie pieczywa.
Składniki (u mnie 12 bułeczek):
- 400 g mąki żytniej (typ 720 jasna)
- 100 g mąki pszennej (typ 500)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 250 ml ciepłej wody
- 30 g świeżych drożdży (zmieniłam oryginalną ilość)
- 80 g oliwy
- łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki soli
- otręby do posypania po wierzchu ( u mnie pszenne)
Z wody, cukru i drożdży sporządzić rozczyn.
Przy pomocy miksera wymieszać wszystkie składniki i dodać rozczyn (ciasto jest dosyć klejące, ale mikser ze spiralnymi końcówkami idealnie się sprawdził).
Pozostawić w ciepłym miejscu, żeby wyrosło (podwoiło swoją objętość).
Ciasto wyłożyć na oprószoną mąką stolnicę i uformować bułki (ja swoje wykrawałam szklanką). Bułki ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i odstawić do wyrośnięcia na minimum 30 minut).
Po tym czasie bułki spryskać wodą i posypać otrębami.
Piec w 220 stopniach przez 20 minut.
Jak to nie wyszły piękne? Wyszły, wyszły
OdpowiedzUsuńwyszły, wyszły - piękne, smaczne i pachnące!
OdpowiedzUsuńKulinarne-smaki - wyszły, tylko nie takie krąglutkie:)
OdpowiedzUsuńJs28 - grunt, że smaczne prawda?:)
wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńDusia - a co najważniejsze pysznie smakują:)
OdpowiedzUsuńŚliczne i smaczne bułeczki:)
OdpowiedzUsuńMi się Twoje bułeczki bardziej podobają, wyglądają tak naturalnie, chętnie by się jedną schrupało. :)
OdpowiedzUsuńAvelina - no jakoś mi takie równe nie wyszły:) choć się zapowiadały:)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, ż ten głupi komentarz jednak na dobre się odkręcił :) A co do deformacji, to one chyba nie są najłatwiejsze w formowaniu. Teoje chociaż nie popękały. Szybkość za wygląd, ale smak jest OK. Buziaki Aniu
OdpowiedzUsuńKabamaiga - właśnie uformowały się ładnie, ale duża ilość drożdży je trochę rozbujała podczas pieczenia:)
OdpowiedzUsuńPysznie wygladają ! Musze i ja zabrać się za bułki :)
OdpowiedzUsuńKochana czy to te żenujące?:):):) .... uwielbiam domowe bułeczki:) pozdrawiam Kochana:)
OdpowiedzUsuńGrażyna - zabierz się koniecznie:)
OdpowiedzUsuńJola - dokładnie te same:)
Nie jest to aż tak istotne jak wyglądają! Mi przypadłyby do gustu i bez marudzenia bym je zjadła ;-D
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl