16:00

Muffiny z czekoladą

Z reguły piekę je gdy się śpieszę. Nie wymagają wielkiej celebry w przygotowaniu, a mimo to są bardzo wdzięcznym wypiekiem. 
Jeśli jeszcze do tego w swym wnętrzu kryją kawałki czekolady to czegóż więcej do szczęścia potrzeba. Przygotowanie -10 minut, czas pieczenia - 20 minut Tylko to oczekiwanie aż przestygną tak straszliwie się dłuży...:)
A tutaj (klik) zapraszam wszystkich, którzy mają ochotę na jeszcze więcej czekolady w muffinkach:)




Składniki (15 sztuk):

  • 2 szklanki mąki pszennej (użyłam tortowej)
  • 1 szklanka mleka
  • 75 g stopionego i ostudzonego masła
  • 2 jajka
  • 0,5 szklanki cukru
  • 0,5 cukru waniliowego (ok. 15 g)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia 
  • 100 g czekolady (u mnie mleczna, ale może być mieszana z gorzka lub białą)
Suche składniki wymieszać i połączyć z mokrymi. Można przy pomocy łyżki, ale ja czasem używam miksera (tylko przez moment na małych obrotach). 
Łyżką wymieszać z posiekaną czekoladą (kostka na 4 części). 
Foremkę wyłożyć papilotkami (z reguły foremki są na 12 sztuk - mi wyszło 15, pozostałe trzy upiekłam w samych papilotkach (trzeba wtedy używać podwójnych - jedna włożona w drugą)). 
Piec 20 minut w 200 stopniach. 
Upieczone ostudzić (można zajadać lekko ciepłe:)).

26 komentarzy:

  1. muffinki chyba każdy kocha, Twoje wyglądają mniam mniam

    OdpowiedzUsuń
  2. o tak, bardzo wdzięczne i ładne :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokładnie mało z nimi roboty, a jaka przyjemnosć jedzenia:) pozdrawiam Aniu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm kolejne czekoladowe babeczki, chyba pójdę i zaraz sama takie zrobię! :)
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam - zapisuję do zrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż ślinka lecie, nigdy nie czekam aż będą zimne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Avelina - ja też i tym sposobem zanim ostygną to niewiele zostaje:)

      Usuń
  7. Kupiłam sobie dziś silikonową formę do mufinek :) W niedzielę wypiekam :) (oczywiście mąkę dam pełnoziarnistą drobno zmieloną i czekoladę gorzką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwona - no to jestem ciekawa efektu i trzymam kciuki:)

      Usuń
  8. Ja bym tez nie czekala, az ostygna! ;) Lubie, jak sie ciepla czekolada rozplywa na palcach... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne, wyrosły ładne. :)
    Aż mi się muffin zachciało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majana - dziękuję:) i zachęcam do zrobienia:)

      Usuń
  10. ja też je lubię :) raz dwa i są gotowe :) a z takimi niespodziankami cieszą każdego :) pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  11. oj, można zajadać lekko ciepłe, można, czasem to nawet sobie parzę język, tak lekko ciepłe zajadam. Uwielbiam muffiny :)
    A te super wyglądają.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  12. robiłam dzisiaj muffinki, wyszły przepyszne! tanio,szybko! polecam

    OdpowiedzUsuń
  13. właśnie robie Twoje babeczki....czekamy efektu....wygladaja wysmienicie, wiec skusily mnie do ich wypieku :)

    OdpowiedzUsuń
  14. witam właśnie zjadłyśmy babeczki wg twojego przepisu, robiłam tylko połowę porcji i nie wyszły takie piękne, jestem pewna że miałam za gorący piekarnik, bo się spiekły od dołu i wylały poza papilotki, ale mam pytanie czy też z powodu za wysokiej temperatury nie urosły w górę? w smaku ok, tylko płaskie jak papilotka :( twoje zawsze takie piękne górzaste?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby nie wyrosły. Może być wina piekarnika, ale zastanawiam się czy to nie kwestia papilotek skoro się rozlały. Czy piekłaś w samych papilotkach? Tzn. bez formy?

      Usuń
    2. tak ale dałam dwie, tak jak pisałaś. a może za dużo tłuszczu mi się dało, albo za mało proszku do pieczenia? no nie wiem, w piątek znów będę robić to zobaczę co mi wyjdzie

      Usuń