Makaron przyjechał z nami z wakacji. Zakupiony w małym włoskim sklepiku. Czekał cierpliwie na swoją kolej, a ja nie mogłam się zdecydować z czym go podać. W końcu wybrałam sposób bardzo prosty a zarazem przepyszny. Danie wyszło bardzo delikatne w smaku i nawet Olek jadł (odrzucając części paluszków krabowych - zdecydowanie woli owoce morza w formie konkretnych żyjątek:) - a najbardziej małże.
Takie dania sprawiają, że już się nie mogę doczekać wakacji i kolejnych wspaniałych podróży...
Składniki:
Takie dania sprawiają, że już się nie mogę doczekać wakacji i kolejnych wspaniałych podróży...
Składniki:
- czarny makaron (barwiony sepią)
- opakowanie mrożonych owoców morza (u nas kalmary, małże i krewetki)
- opcjonalnie opakowanie paluszków krabowych
- czerwona papryka (chili)
- 3-4 duże ząbki czosnku
- oliwa (około 1/4 szklanki)
- białe wino (1/3 szklanki)
- sól
- świeżo zmielony pieprz
- natka pietruszki (nie miałam świeżej więc dodałam troszkę suszonej, ale zdecydowanie polecam świeżą)
Na oliwie podsmażyć posiekany (niezbyt drobno) czosnek i paprykę pokrojoną w drobną kostkę.
Dodać zamrożone owoce morza i wlać wino. Dusić pod przykryciem około 15 minut. Pod koniec dodać pokrojone paluszki krabowe. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Makaron ugotować al dente i wymieszać z pozostałymi składnikami. Na sam koniec dodać drobno posiekaną natkę pietruszki.
Ten czarny makaron jest czadowy i powiem Ci ,że nie dziwię się Oleczkowi co krabowe paluszki odrzucał-ja też ich nie lubię,za to pozostałe żyjątka uwielbiam:)ciocia Rybitek.
OdpowiedzUsuńRybitek - ja paluszki krabowe lubię (ich dodanie należy potraktować opcjonalnie), ale u Olka, który raczej selekcjonuje jedzenie zadziwia mnie to upodobanie do małży:)
OdpowiedzUsuńAnia, znowu szalejesz :-). Makaron wygląda obłędnie :-)
OdpowiedzUsuńczarny jako noc!!! jak czarne robaczki :) jeszcze nie jadłam takiego, wygląda efektownie!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Monika
Aneta - no jak to ja:) nie lubię monotonii:)
OdpowiedzUsuńMnemonique - widywałam go już wcześniej i straszliwie mnie pociągał:)
AniU, a nie za twarty ten makaron? Bo jak ostatnio kupiłam taki barwiony włoski to myślałam że mi się w życiu nie strawi.. taki cholernik był twardy ;-)
OdpowiedzUsuńAniu, świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńKiedyż próbowałam takiego makaronu, ma bardzo wyrazisty smak i podanie do niego owoców morza to świetna opcja.
Grażyna - gotowałam zgodnie z instrukcją na opakowaniu - 6 minut i jak dla mnie był idealny. Był bardzo delikatny a zarazem jak pisze Ola - wyraźny w smaku.
OdpowiedzUsuńOla - dzięki:), to mamy identyczne spostrzeżenia.
barwiony sepią? łał, ja znam tylko taki z tuszem kałamarnicy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny ten makaronik!:) Tylko owoców morza nie lubię , na razie ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Olcik - tak, takim tuszem od mątwy:)
OdpowiedzUsuńMajana - podoba mi się Twój optymizm:)
Świetnie wygląda taki makaron i rewelacyjnie komponuje sie z dodatkami, które wybrałaś:) ...a Olka podziwiam - za uwielbienie tychże żyjątek:)
OdpowiedzUsuńJola - uwielbia małże na pizzy zwłaszcza:)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak smakuje taki czarny makaron :)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda choć zdecydowanie dodałabym więcej koloru :)
OdpowiedzUsuńGosia - w sumie podobnie do innych kolorów:)choć nieco inaczej:)
OdpowiedzUsuńKulinarne-smaki - ale nie czarnego?:)
hehe ;-))
OdpowiedzUsuńa bo wiesz, chodzi o to,że się nie zarzekam,że nie polubię ;)
Pozdrawiam:)
Czarny makaron robi wrażenie, ciekawe jak smakuje! A z owocami morza zjadłabym z podwójną chęcią :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda czarny makaron. Ciekawe czy moi by jedli, barzo długo trudno mi było ich przekonać do zielonego makaronu, ciekawe jak zareagują na czarny. :)
OdpowiedzUsuńMam chrapkę na taki barwiony sepią makaron od dawna. A nowości się nie boję, w mojej kuchni królują takie inne makarony np. z ów i gryki, z dynią i imbirem..., czarne ryże, dziki ryż, orkisz, amarantus, quinoa..., ale niestety nie znalazłam nigdzie takiego z sepią z pełnego ziarna. Obawiam się nawet, ze jeszcze nie został wyprodukowany :(, a ja nie mogę jeść białej mąki. ups. Napisz mi proszę jaki ma smak, to co określiłaś jako wyrazisty smak?
OdpowiedzUsuńMajana - i tak trzymać!:)
OdpowiedzUsuńburczymiwbrzuchu - ja uwielbiam owoce morza, podczas tych wakacji objadałam się kalmarami w nieprzyzwoitych ilościach:)
Avelina - moja siostra gdy go zobaczyła stwierdziła, że wygląda jak jakieś flaki:), ale zajadała z apetytem:)
Kinga - szczerze mówiąc z makaronami nie mam aż tak bogatego doświadczenia jak Ty, ale ostatnio eksperymentuję z domowymi i właśnie zamierzam zrobić jakiś kolorowy:). Wyrazistość tego smaku określiłabym jako pszeniczną(semolinową:)). Ostatnio zrobiłam właśnie taki z semoliny z lekką domieszką zwykłej mąki i bardzo mi go przypominał- i nijak ten smak miał się do naszych rodzimych makaronów (rzekomo z semoliny...)
Nieziemski makaron! :)
OdpowiedzUsuńświetny ten makaron! dziś u mnie na obiad też był makaron z owocami morza :)
OdpowiedzUsuńKuchareczka - dokładnie:)
OdpowiedzUsuńKaś - o to Ci zazdroszczę:)
piękne kolory
OdpowiedzUsuńTaki makaron świetnie się prezentuje! Taki orginalny :)
OdpowiedzUsuńCzadowy ten makaron! Widzialam raczej tradycyjnie: zielone, czerwone i biale, a takiego chyba nigdy! :)
OdpowiedzUsuńwww.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Dorota20w - ja jestem nim zauroczona:)
OdpowiedzUsuńDoctor - dokładnie:)
Lejdi - ten jest moim absolutnym hiciorem:)
Ciekawe połączenie i smaku i kolorów..
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę czarny makron, to on mnie zachwycił ;-D
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
paluszkom krabowym powinno sie zmienic nazwe. to jak wodka o mocy cidar;)
OdpowiedzUsuń