To ciasteczka rozpoczynające zmiany.
Bez obaw, nie jakieś drastyczne - nie zamierzamy zrezygnować z wypiekania ciasteczek :)
Dotychczasowy cykl ciasteczkowy prowadzony przez dwóch Olków zmienia się i rozrasta, a w związku z tym nabywa też nową nazwę.
Szanowni Państwo mam zaszczyt zainaugurować cykl "Ciasteczka na 10 rączek".
Skąd nagle tyle tych rączek? Otóż 4 należą do dwóch Olków i oni nadal przewodzić będą tej akcji i nadzorować wypiekanie - jako najstarsi z rodzeństwa.
Pozostałe 6 to para pomocnych rączek Lili, siostry Olka (klik) oraz rączki, które już od dłuższego czasu pomagają naszemu Olkowi - czyli Ewy i Hani.
Jako że już od dłuższego czasu Olkowie ciastek sami nie pieką, ponieważ siostry chcą za każdym razem brać aktywny udział nie tylko w jedzeniu , to od tej pory zasady ulegają zmianie.
A że normą jest odstępowanie od reguł to pierwsze ciasteczka w nowej akcji upiekła u nas Hania (oczywiście z moją pomocą) jako niespodziankę dla starszego rodzeństwa.
Wykorzystaliśmy przepis znaleziony na blogu Moje Wypieki.
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę (przy pomocy miksera). Dodać jajko i pozostałe składniki. Ciasto będzie trochę klejące. Przy pomocy maszynki lub szprycy, albo po prostu formując kulki i rozpłaszczając je lekko, uformować ciasteczka.
Bez obaw, nie jakieś drastyczne - nie zamierzamy zrezygnować z wypiekania ciasteczek :)
Dotychczasowy cykl ciasteczkowy prowadzony przez dwóch Olków zmienia się i rozrasta, a w związku z tym nabywa też nową nazwę.
Szanowni Państwo mam zaszczyt zainaugurować cykl "Ciasteczka na 10 rączek".
Skąd nagle tyle tych rączek? Otóż 4 należą do dwóch Olków i oni nadal przewodzić będą tej akcji i nadzorować wypiekanie - jako najstarsi z rodzeństwa.
Pozostałe 6 to para pomocnych rączek Lili, siostry Olka (klik) oraz rączki, które już od dłuższego czasu pomagają naszemu Olkowi - czyli Ewy i Hani.
Jako że już od dłuższego czasu Olkowie ciastek sami nie pieką, ponieważ siostry chcą za każdym razem brać aktywny udział nie tylko w jedzeniu , to od tej pory zasady ulegają zmianie.
A że normą jest odstępowanie od reguł to pierwsze ciasteczka w nowej akcji upiekła u nas Hania (oczywiście z moją pomocą) jako niespodziankę dla starszego rodzeństwa.
Wykorzystaliśmy przepis znaleziony na blogu Moje Wypieki.
Składniki (u nas z połowy porcji i takie proporcje podaję)
- 1/2 szklanki mąki kukurydzianej
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki soli
- 100 g masła w temperaturze pokojowej
- 1/3 szklanki cukru
- pół łyżki skórki otartej z cytryny
- 1 duże jajko
Jeżeli zdecydujecie się na obróbkę ręczną to formowanie bardzo ułatwia posypanie ciasta po wierzchu odrobiną mąki. My formowałyśmy kulki, rozpłaszczałyśmy i odbijałyśmy w nich stempelek - kwiatka.
Ciasteczka układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec ok. 15 minut w 180 stopniach.
Frajda z pieczenia jest wielka, ale jeszcze większa z czekania aż wróci rodzeństwo i doceni smak :)
Zapraszam Was również do obejrzenia ciasteczek upieczonych przez Olka i Lili (klik).
Śliczne te Wasze 6 łapek:) .... a i ciasteczka jakie piękne Wam wyszły:). Już się nie możemy doczekac kolejnego wspólnego pieczenia na 10 rączek:). Buziaków moc dla Was:)
OdpowiedzUsuńFajne ciacha! A ja zawsze mam nadmiarowa make kukurydziana... Dlatego juz zapisalam pomysl w ilubionych! Skorzystamy na pewno!
OdpowiedzUsuń:)