U nas sezon chorobowy w pełni (choć mam nadzieję, że ma się już ku końcowi:)), do diety włączyłam więc ogromne ilości imbiru, czosnku i cytryny. Czosnek dorzucam dosłownie gdzie się da (pomijam tylko słodkie wypieki). Jemy wszyscy solidarnie, więc ewentualne niedogodności zapachowe nie wchodzą w grę (przynajmniej w obrębie rodziny:)).
Dwa dorodne ząbki wylądowały też w prostej surówce i o dziwo Olek, który marudzi trochę na takie "udziwnienia" ocenił to pozytywnie:) Dodatek czosnku sprawił, że surówka stała się oryginalnie pikantna i zaostrzała apetyt.
Jedzcie dużo surówek! Na zdrowie!:)
Składniki:
- 4 średnie marchewki
- pół małego selera
- małe jabłko
- 3 łyżki soku z cytryny
- 3 łyżki oliwy
- 2 ząbki czosnku
- sól i cukier do smaku
Warzywa i jabłko umyć, obrać ze skórki i zetrzeć na tarce (u mnie na dużych oczkach, ale można też na drobnych).
Sok z cytryny wymieszać z oliwą i dodać zmiażdżone ząbki czosnku. Wszystkie składniki wymieszać. Doprawić do smaku odrobiną soli i cukru.
Oj, takiej dawno nie robiłam ! A to samo zdrowie, podkradam pomysł :)
OdpowiedzUsuńLubie taka surówkę,ale z czosnkiem nie próbowałam.Wiem już za to co jutro będę miała do obiadku:):):)
OdpowiedzUsuńJa marchewkę do daje prawie zawsze do wszystkich surówek.
OdpowiedzUsuńWszystko u mnie tak samo,oprócz czosnku.
OdpowiedzUsuńSpróbuję!