11:58

Szybkie pierniczki 2017

pierniki, pierniczki

Tak się jakoś składa, że ulubionych przepisów na pierniki mam kilka. W listopadzie nastawiam, a przed samymi świętami wypiekam pierniki staropolskie - z tego przepisu
Ostatnio najczęściej sięgam po poniższy przepis - bo pierniczki są szybko gotowe, po kilku dniach w zamkniętej puszce czy pojemniku na żywność są idealnie miękkie. A od razu po upieczeniu też nadają się do jedzenia - nie są twarde jak kamień lecz przyjemnie chrupiące. 
Porcja z kilograma mąki wydaje się ogromna, ale zapewniam, że pierniczki znikają w tak ekspresowym tempie, tak że nie warto jej zmniejszać. Nie musicie piec ich od razu. Można to rozłożyć na dwa czy nawet trzy dni. Ciasto może w tym czasie leżeć w lodówce. 

Składniki:
  • 1 kg mąki pszennej
  • 250 g miodu
  • 100 g cukru
  • 5 jajek
  • 200 g masła
  • 30 g kakao
  • 2 opakowania przyprawy do piernika (lub 1 i 1/2 jeśli mają być mniej intensywne w smaku, jeśli przyprawa zawiera kakao to można jego ilość zmniejszyć do 20 g)
  • 2 kopiaste łyżki proszku do pieczenia

Jajka zmiksować z  cukrem na puszystą masę. Miód rozpuścić z masłem i ostudzić (nie gotować). 
W dużej misce umieścić pozostałe składniki. Wlać masę jajeczną oraz miód z masłem i całość wymieszać przy pomocy miksera ze spiralnymi końcówkami. Ciasto będzie dość rzadkie - ale tak powinno być. Miskę z ciastem zakryć folią i wstawić do lodówki na 24 h.


Ciasto po upływie tego czasu powinno być zwarte - wyjmujemy je łyżką i przekładamy na stolnicę - jeśli będzie za bardzo się kleiło to nie bójcie się podsypać je niewielką ilością mąki i ponownie zagnieść. 
Ciasto rozwałkować na grubość 3-4 mm i wykrawać foremkami. Pierniczki przekładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. 
Piec w 180 stopniach 9-10 minut (uwaga, piekarniki są różne, więc czas może wymagać korekty - pierniki nie powinny się zrumienić na brzegach - bo to już ten moment kiedy zaczynają się przypalać - zdejmowane z blachy będą miękkie, ale po paru minutach stwardnieją). 
Ostudzone pierniki przechowywać w zamkniętych pojemnikach. Przez wiele wieczorów (o ile nie zostaną wcześniej zjedzone) można się bawić w ich ozdabianie 😊.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz