Miękkie pierniki z dodatkiem drożdży.
Można je upiec dosłownie na ostatnią chwilę, ponieważ nie wymagają leżakowania.
Z podanej porcji upiekłam 2 i pół blachy pierników (duża blacha na cały piekarnik).
Dzieci ozdobiły je mleczną czekoladą i kolorowymi posypkami
Tu (klik) znajdziecie inne moje piernikowe propozycje.
Mój ulubiony przepis to ten (klik).
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 jajko
- 25 g świeżych drożdży (ja dałam 5 g suchych i było ok)
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 czubata łyżka miodu
- 3 kopiaste łyżeczki przyprawy do piernika
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 50 g masła roztopionego i ostudzonego
- 100 g czekolady oraz kolorowe posypki lub bakalie
Wszystkie składniki wymieszać ze sobą zagniatając sprężyste ciasto (jeżeli używacie drożdży świeżych to wymieszać je z łyżeczką cukru pudru i zaczekać aż się upłynnią). Najwygodniej wyrobić ciasto ciasto mikserem ze spiralnymi końcówkami.
Jeżeli ciasto nie klei się wystarczająco to dodać troszkę mleka (ja dodałam 3 łyżki).
Ciasto rozwałkować na placek ok 5 mm i wykrawać kształty. Piec 10-12 minut w 180 stopniach. Piekłam drobne kształty i wystarczyło 10 minut.
Upieczone i ostudzone pierniki udekorować w dowolny sposób (oczywiście można również lukrem). Przechowywać w zamkniętym pojemniku.
Inspirowałam się przepisem z bloga Domowe Wypieki.
Przepis dodaję do 9-ego Festiwalu Pierniczków.
Anuś takich drożdżowych to jeszcze nie piekłam, ale nic straconego:).
OdpowiedzUsuńKochana zdrowych i wesolych Świąt Wam życzę:)
Fajnie,że u Ciebie one mięciutkie wyszły, bo u mnie jak wiesz nie bardzo ;).
OdpowiedzUsuńNo,ale następnym razem zrobię tak jak Ty i zdecydowanie krócej będę je piekła. Uściski Aniu :*