Na każdy wyjazd, choćby nie wiem co, upchniemy do walizek książki.
Na ferie też zabraliśmy kilka pozycji. Nie mogło oczywiście zabraknąć jakiegoś komiksu.
Tym razem sięgnęliśmy po klasykę, czyli przygody małych niebieskich stworzonek - znanych wszystkim jako Smerfy.
Dzieciom komiks "Nie igra się z postępem" bardzo przypadł do gustu - perypetie Smerfów niezmiennie bawią pokolenia i są ponadczasowe.
W moim przypadku lektura spowodowała potok, a nawet całą lawinę wspomnień: od wyczekiwanej przez cały tydzień niedzielnej wieczorynki, przez niezwykle cenne serie wypukłych naklejek, które bardzo nobilitowały posiadacza - jeśli miał je naklejone na książkach, zeszytach czy piórniku; aż po pamiętne obrazki ze Smerfami wymalowane przeze mnie na ścianie pokoju przy użyciu farb akwarelowych ;)
No i ta charakterystyczna smerfna melodia... "La la la la la la la la la la" :)
"Nie igra się z postępem" - to mądra historyjka ukazująca jak zgubne bywa zachłyśnięcie się nowoczesnością i wynalazkami - moim zdaniem bardzo pouczająca, a przy tym niezwykle zabawna. Spodobała się zarówno 3 i 5-latkom, jak i starszemu bratu.
Wracając jednak do samych Smerfów. Czy wiecie, że?:
- Peyo to pseudonim Pierre Culliford'a - jeden z jego brytyjskich kuzynów nie potrafił prawidłowo wymówić zdrobnienia Pierrot i tak powstał "Peyo".
- Jednym z następców - rysowników Peyo (1928-1992) jest jego syn Thierry.
- Oryginalna nazwa Smerfów to Les Schtroumpfs - powstała wskutek zabawy neologizmem "schtroumpf" (przetłumaczone na holenderski - "smurf"- słowo to miało zastąpić Peyo "sól", a następnie stało się początkiem językowej zabawy - podobnie jak potem stało się to z językiem Smerfów - smerfnij, posmerfować, smerfnie itp.
- pierwszy raz Smerfy wystąpiły w 1958 roku w innym komiksie (o średniowiecznej Europie)
- istnieją teorie, że wioska Smerfów to marksistowska utopia, a Papa Smerf to Karol Marks...
- Smerfy otarły się też o problem rasizmu (jeśli pamiętacie historyjkę o chorych smerfach (zmieniających swój kolor na purpurowy) - pierwotnie odmienione Smerfy były czarne, ale naniesiono zmiany, aby uniknąć rasistowskich oskarżeń.
U nas też ferie i wakacje nie moga istnieć bez ksiażek:) ... Olko ostatnio zachwyca sę Harrym Potterem:) .... ale komiksy też uwielbia:)
OdpowiedzUsuńJola - super, że masz takiego Czytelnika w domu!!! Po mamie :)
Usuń