Bardzo puszyste ciasto drożdżowe z dżemem, formowane nieco inaczej niż zwykle, co w domu wywołało morze dyskusji i wiele śmiechu.
Ciasto ( w wersji przed upieczeniem) przyrównywane było do różnych (wewnętrznych) części ciała.
Sami zresztą zobaczcie na zdjęciu ;)
Po upieczeniu zyskało zdecydowanie na wyglądzie.
Smak miało wyborny.
Lwią część zjedliśmy jeszcze lekko ciepłego. Reszta została skonsumowana w następnym dniu - bardziej w charakterze chałki - plastry ciasta smarowaliśmy masłem.
Smakowało ekstra!
Ciasto nie jest mocno słodkie - takie właśnie bardziej chałkowate. Jeżeli macie ochotę na wersję nieco słodszą to dodajcie 3/4 szklanki cukru.
Składniki (blacha 33 cm x 23 cm, może być też większa):
- 3 jajka
- 150 g masła (roztopionego i ostudzonego)
- 1/2 szklanki cukru (lub 3/4 w wersji słodszej)
- 4 i 1/2 szklanki mąki
- 1 szklanka letniego mleka
- 50 g świeżych drożdży
- 2 łyżki cukru (użyłam trzcinowego, ale może być biały) do posypania po wierzchu
- słoik dżemu (u mnie domowy śliwkowy)
Do szklanki wrzucić rozkruszone drożdże, dodać łyżeczkę cukru i dolać mleko (około 1/4 szklanki). Całość wymieszać i odstawić żeby drożdże zaczęły pracować.
Jajka utrzeć z pozostałym cukrem (przy pomocy miksera). Do dużej miski wsypać mąkę, wlać masło, utarte z cukrem jajka oraz rozczyn z drożdży i mleko.
Przy pomocy miksera (ze spiralnymi końcówkami) wyrobić ciasto - nie powinno się kleić (w razie potrzeby dosypać niewielką ilość mąki).
Ciasto odstawić w ciepłe miejsce na ok. 45 minut - powinno wyraźnie wyrosnąć.
Wyrośnięte przełożyć na oprószony mąką blat i rozwałkować na prostokątny placek o grubości ok. 1 cm (można też podzielić na dwa mniejsze placki, łatwiej wtedy formować).
Na ciasto wyłożyć dżem i równomiernie go rozsmarować. Ciasto zwinąć w rulon i pokroić w ok. 2 cm plastry, które układać w blaszce (patrz zdjęcie). Kawałki można układać w dowolny sposób.
Ciasto po wierzchu posypać cukrem trzcinowym.
Odstawić do wyrośnięcia na ok. 15-20 minut.
Piec w 180 stopniach ok. 50 minut (po 30 minutach ciasto nakryłam papierem do pieczenia).
Fajne ciasto Aniu! Uwielbiam drożdżowe, ten zapach, miękkość i smak.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ,częstuję się.
Buziaki :*
Anuś cudowne jest to ciacho ... i takie puchate:)
OdpowiedzUsuńAnuś upieczone, nawet dwukrotnie. Ciasto jest puszyste, mięciuchne ... i jak na drożdżówkę długo świeże .... u mnie część z dżemem, część sama dla niejadka dżemowego ... ale i jedna i druga strona tortownicy pyszna:). Dziękuję za przepis Kochana:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre ciasto.Robiłam kilka razy.Ciasto dzielę na kilka placków i smaruję różnymi dżemami.Później roladki mieszam na blaszce.Rodzinka woli taką mieszankę.Polecam
OdpowiedzUsuń