16:55

Faworki na piwie


Najlżejsze i najbardziej kruche z wszystkich, które do tej pory robiłam. 
Poziom trudności bardzo niski, a efekt rewelacyjny. 
Najlepsze w ten sam dzień, ale bardzo dobre również w następny. 

Składniki (duża porcja):

  • 1/2 szklanki piwa
  • 6 żółtek
  • ok.3 szklanek mąki 
  • 2 łyżki cukru pudru + cukier puder do posypania po wierzchu
  • 1 l oleju
Do miski wsypać 2 i 1/2 szklanki mąki. Dodać żółtka (białka można zamrozić i wykorzystać np. do upieczenia bezy) oraz cukier i piwo. Zagnieść ciasto - nie powinno się kleić, więc w miarę potrzeby zwiększyć ilość mąki (ja wyrabiam ciasto mikserem ze spiralnymi końcówkami). Wyrobione ciasto należy uderzać np. wałkiem przez ok. 10- 15 minut w celu dobrego napowietrzenia ciasta. Po tym czasie podzielić ciasto na kilka części. Każdą rozwałkować jak najcieniej (wymaga lekkiego podsypywania mąką podczas wałkowania) i ciąć na paski, które potem dzielić na mniejsze prostokąty. Wzdłuż każdego prostokąta wykonać nacięcie i przewlec jeden koniec przez otwór, nadając charakterystyczny kształt faworka. Smażyć z obu stron, na dobrze rozgrzanym oleju - na niezbyt dużym ogniu. Faworki są bardzo cienkie, więc czas smażenia jest bardzo krótki. Nie dopuszczać do zbyt dużego zrumienienia się. Faworki układać na np. ręczniku papierowym, a kiedy ostygną oprószyć cukrem pudrem. 

4 komentarze:

  1. Mniam, mniam! Cudne faworki :)
    Ja nie wiem, czy zdążę się wyrobić na Tłusty Czwartek, ale chęci nabrałam, nie powiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Evi - zapewne się domyślasz, że nie :D Szybko zniknęły pomimo ogromnej ilości ;)

      Usuń
  3. Zjadłabym Aniu, ale chęci do smażenia nijak wykrzesać z siebie nie mogę:)

    OdpowiedzUsuń