Co cechuje idealne danie z makaronem moich dzieci?
- makaron (najlepiej penne, bo wtedy Ewa (1 rok 7 m-cy) może spożywać go ręką - z tego powodu nie zaakceptowała jeszcze długiego spaghetti:)) a rureczki są najlepsze do chwytania (nawet świderki są na gorszej pozycji:))
- sos pomidorowy (Olek (8 lat) jak na rasowego mięsożercę przystało bardzo lubi też w wersji bolognese, ale ogólnie sos pomidorowy jest nr 1:)
- świeża bazylia (na zdjęciu tylko w formie skromnej ozdoby, ale Olek może jeść ja garściami:))
- czosnek (moje dzieci uwielbiają, nie przeszkadza im w żadnych potrawach i jest jak najbardziej wskazany i mile widziany:)
- cebula (przemycam ją czasem, ponieważ nie zawsze spotyka się z akceptacją starszego dziecka, ale w przypadku sosu pomidorowego jej udział w potrawie ma od niego odgórne przyzwolenie:))
- oliwa (oliwę uwielbiamy wszyscy i nawet dzieci dołączają się do naszych "maczanek", czyli przekąsek w postaci dobra oliwa na talerzyku plus świeżutkie pieczywo w niej maczane:)
- parmezan - Olek uwielbia, Ewa wzorem starszego brata musi również mieć makaron obficie posypany serem:) i nie może być go mniej:)
- suszone oregano, czarny pieprz, sól, cukier - dorzucam, a oni nie protestują:)
Składniki (na 4 osobową rodzinę):
- 500 g makaronu
- 500 ml dobrego przecieru pomidorowego
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 średnia cebula
- 2-3 łyżki oliwy
- suszone oregano (około 1 łyżeczki)
- sól, pieprz, cukier - do smaku
- dodatki: starty parmezan, listki bazylii
Makaron ugotować al dente.
Na oliwie chwilkę podsmażyć posiekany czosnek i cebulę (zapach jaki się w tym momencie roznosi po domu...bezcenny:)). Całość zalać przecierem pomidorowym, gotować kilka minut i zmiksować (chodzi o zmiksowanie cebuli i czosnku). Przyprawić do smaku solą, pieprzem i cukrem oraz oregano. Gotować jeszcze kilka minut. Gotowy sos wymieszać z całym makaronem. Podawać z parmezanem i listkami świeżej bazylii. Zajadać rodzinnie:)
Przepis dołączam do akcji prowadzonej na blogu Pasta i Basta!:
i to jest to co tygryski lubią najbardziej. Mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńWilczyca-Aga - właśnie:) W prostocie drzemie siła:)
UsuńAniu,
OdpowiedzUsuńja chętnie bym poprosiła porcyjkę tej pysznej pasty.
Tylko sypię nieprzyzwoite ilości parmezanu...
Miłego dnia!
Amber - a to ja też tak mam, że robię sobie pastę parmezanową:)
UsuńDzieci wiedzą , co dobre;)
OdpowiedzUsuńPanna Malwinna - dziecięca intuicja kulinarna:)
Usuńbardzo smaczny obiad Kochana:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJolanta - a przy tym szybki i prosty. I zawsze gwarantuje zjedzenie przez dzieci:)
UsuńJa dzieckiem nie jestem, ale taki makaron też chętnie wciągnę :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział :)))
Zemifroczka - no ja tak samo:)cała przyjemność po mojej stronie:)
OdpowiedzUsuńa ja z Zemfi!
OdpowiedzUsuńAga-aa - :)
UsuńJako dziecko uwielbiałam makaron w sosie pomidorowym i zostało mi to. Pyszna ta Twoja wersja :)
OdpowiedzUsuńGrażyna - a ja jako dziecko właśnie makaronu z sosem pomidorowym nie jadałam (jakoś nie pamiętam):)
UsuńOczywiście, że nie tylko dla dzieci. U nas parmezan jest uwielbiany przez starszaka, młodsza latorośl jakoś niezbyt.
OdpowiedzUsuńKabamaiga - bo dzieci ogólnie preferują żółty ser, który się ciągnie:)
Usuńmakaron chyba nigdy mi się nie znudzi :) takie danka to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńChantel - ja również:)
UsuńSuuper!
OdpowiedzUsuńPani Pedagog, czy jest na świecie dziecko, które nie lubi kluch z sosem pomidorowym?! Bo coś mi się wydaje, że nie :)) Pozdrowienia
Onionchoco - :) zapewne takie istnieją. Osobiście nie znam:) Znam za to dużo takich, które nie lubią pomidorów, ale sos pomidorowy i owszem:)
Usuń