21:22

Słodkie pieczone kasztany

Wczoraj miałam ogromną przyjemność wziąć udział w kolejnym spotkaniu z Aleksandrą Seghi. Zaproszone do aktywnego udziału w spotkaniu przez Weltbild Polska Sp. z o.o. zostały również trzy inne blogerki. Każda z nas przygotowała wcześniej potrawę według przepisu z książki "Słodkie pieczone kasztany". Kolejno prezentowałyśmy potrawy i odpowiadałyśmy na kilka pytań związanych z ich powstaniem. Potrawy były degustowane na bieżąco przez dość licznie zgromadzoną publiczność. 
Ola bardzo ciekawie opowiadała o swoim życiu w Toskanii i o niezwykle interesujących pasjach kolekcjonerskich. W tle podziwiać można było zdjęcia doskonale ilustrujące jej opowieści. Spotkanie upłynęło w bardzo miłej i smacznej atmosferze. Muszę przyznać, że po raz pierwszy brałam udział w tego typu promocji książki. 
Autorka książki przygotowała dżemy z marchewki i czerwonej cebuli (zaskakujące w smaku -bardzo pozytywnie)
A zaproszone blogerki:
Amber z bloga Kuchennymi drzwiami - Torta di fagioli czyli ciasto fasolowe.
Basia z bloga gary barbary - Necci con la ricotta czyli naleśniki kasztanowe z serem ricotta. 














Lo z bloga Pistachio - Crostata di more czyli Tartę z jeżynami. 
A ja - Torta al limone czyli ciasto cytrynowe. 
Zachęcam Was do lektury "Słodkich pieczonych kasztanów", ale ostrzegam - przed lekturą najlepiej uzbroić się w coś pysznego do chrupania:). Książka bardzo pobudza apetyt:).

24 komentarze:

  1. Oj, i znów zazdroszczę Warszawiankom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyna - tak, dostępność do imprez to niewątpliwie atut mieszkania w stolicy:)

      Usuń
    2. Aniu, a ja koniecznie upiekę Twoje cytrynowe.
      Pyszne!

      Usuń
  2. ja żałuję, że nie mogłam być
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorota20w - może następnym razem:) i uda nam się wreszcie spotkać w realu:)

      Usuń
  3. Aniu,jaki miły wpis!
    Pyszne zdjęcia.
    Szkoda,że mojego fasolowego nie udało się sfotografować...
    Dziękuję za miły wieczór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber - zapewniam wszystkich, że fasolowe było pyszne i ja je z pewnością upiekę. Załapało się tylko na drugi plan - tak jak moje cytrynowe:)

      Usuń
  4. Fajnie napisałaś. Mnie jeszcze zachwycił głos Oli. To było bardzo ciekawie zorganizowane spotkanie. Mogłysmy sie spotkać, posłuchac i spróbować toskanskich smaków. Zazdroszczę Oli tych okiennic. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LO - a ja bardziej gąsiorów:) Miło było Cię poznać:)

      Usuń
  5. Aniu, wygląda na to, że było pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, dziekuje za piekna relacje ze spotkania. Bylo przepieknie, bo wyjatkowo. Mam nadzieje, ze takie wydarzenie bedzie moglo sie jeszcze kiedys powtorzyc. Jeszcze raz dziekuje, ze bylas ze mna w tym waznym dla mnie dniu. A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandra - w razie powtórki możesz na mnie liczyć:) Spotkanie było przesympatyczne:)

      Usuń
  7. Fajne spotkanie!:) I super pysznosci tam sobie jadłyście :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majana - no szkoda, że Ty masz do nas tak daleko...Pozdrowienia:)

      Usuń
  8. Ja dopiero tydzien temu dostalam "Smaki Toskani" ...wiec chyba bede musiala jeszcze chwile poczekac na kolejna nowa ksiazke Aleksandry!

    Jedzienie wyglada bardzo zachecajaco!!!!! I mam ochote na te nalesniczki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarodziejka - naleśniki to była pierwsza potrawa jaką zrobiłam z książki Oli:), są przepyszne i bardzo, bardzo syte:)

      Usuń
  9. Ja ostatnio kupiłam "Smaki Toskanii" ....teraz będę czatować na te ksiazkę:) ...bo bardzo mi się spodobały przrpisey ze "Smakó..." ...a Wam zazdroszczę mieszkania w stolicy ...u mnie na tej prowincji nic się nie dzieje i wszędzie daleko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. o jak miło :)
    dziękuję za słowa uznania dla moich naleśników ;)
    pozdrawiam słonecznie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gary barbary - dziękuję:), a naleśniki wyszły bardzo udane:)

      Usuń
    2. Ciasto cytrynowe też - mój chłopak stwierdził, że brzmiało łatwo i że je zrobi i będzie miał 'popisowy numer';)

      Usuń
    3. Gary barbary - poradzi sobie nawet z zamkniętymi oczami:) Mój mąż nalegał przed spotkaniem żebym zrobiła cantuccini (http://bajkorada.blogspot.com/2011/11/cantuccini.html), ale to przepis z poprzedniej książki Oli (wiem, że po cichu liczył na to, że zrobię więcej i domowe łasuchy skorzystają:)) Ciasto cytrynowe też mu bardzo smakowało:)

      Usuń
  11. Było bardzo miło i sympatycznie i to wszystko dzięki Oli, która nas połączyła. Dzięki za przysmaki i zaangażowanie :) Miło było poznać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mażena - myślę, że to nie ostatnie wspólne spotkanie (ja niestety do Waszego czwartkowego nie mogę dołączyć:() Również miło mi było Cię poznać:)

      Usuń