Wiem, że Post i że wszyscy już objedzeni pączkami, ale proszę o wyrozumiałość, bo w Tłusty Czwartek byłam chora i nie jadłam:)
A że dzisiaj pół nocy mi się śniły pączki, które pokazała Russkaya to chyba nikt się nie dziwi, że właśnie oddaję się ich konsumpcji:)
Warto było:):):)
Składniki ciasta (zrobiłam z 1,5 porcji - wyszło 25 małych pączków):
A że dzisiaj pół nocy mi się śniły pączki, które pokazała Russkaya to chyba nikt się nie dziwi, że właśnie oddaję się ich konsumpcji:)
Warto było:):):)
Składniki ciasta (zrobiłam z 1,5 porcji - wyszło 25 małych pączków):
- 220 g mąki pszennej
- 80 ml ciepłego mleka
- 35 g roztopionego i ostudzonego masła
- 25 g cukru
- 1/4 łyżeczki soli
- jajko
- łyżka rumu (nie miałam dałam whisky:))
- 10g świeżych drożdży
- olej do smażenia
Składniki nadzienia:
- budyń śmietankowy bez cukru
- 2 łyżki cukru
- 400 ml mleka
- w oryginale 2 łyżki rumu (ja pominęłam)
Drożdże rozpuścić w mleku z dodatkiem cukru. Powstały rozczyn połączyć z pozostałymi składnikami ciasta. Ja wymieszałam mikserem ze spiralnymi końcówkami.
Ciasto odstawić w ciepłe miejsce żeby podwoiło swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę oprószoną mąką, lekko rozpłaszczyć ręką i wykrawać kółka (moje o średnicy 5 cm). Kółka pozostawić do wyrośnięcia. Smażyć na oleju z obu stron. Odsączać z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach.
Budyń ugotować zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu (w wersji "dla dorosłych" dodać alkohol). Ostudzić. Nadziewać lekko przestudzone pączki przy pomocy szprycy z długą wąską końcówką. Można po wierzchu oprószyć cukrem pudrem.
śliczne!! też bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńBasiaP - dziękuję:) w przypadku jedzenia jestem bardzo podatna na kuszenie:)
UsuńO..wlasnie na takie mialam ochote:)!
OdpowiedzUsuńSajgonka - :), to już wiesz gdzie jest przepis:)
UsuńPyszne sny miałaś kochana! :)))
OdpowiedzUsuńMi też często się jedzenie śni, a potem cóż, trzeba robić ;)
:*
Russkaya - to fakt, ale ile się człowiek czasem w nocy namęczy:)
UsuńAniu,mi się nie znudziły.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza takie piękne jak Twoje.
Poezja!
Amber - szczerze mówiąc to mi się nigdy nie nudzą:)
UsuńJakie kuszace malenstwa... przypominaja mi ptysie, chyba przez to ze sa nadziewane budyniem :-)
OdpowiedzUsuńCzarodziejka w kuchni - a mi się ptysie kojarzą z taką różową pianką (te sklepowe:))
OdpowiedzUsuńPiękne ! Też mam w planie, bo byłam w kiepskiej formie na koniec karnawału :)
OdpowiedzUsuńGrażyna - popieram:) trzeba odbić sobie wszelkie niedyspozycje:)
UsuńAniu, pączuszki wyglądają cudownie! :)
OdpowiedzUsuńMajana - bardzo dziękuję:)
UsuńPrześliczne pączusie :D
OdpowiedzUsuńSlyvvia - dziękuję:)
UsuńOj Kochana ja tak rzadko jempączki, ze chętnie oddałabym sie temu pączkowemu szaleństwu z Tobą:) pysznie wygladają:)
OdpowiedzUsuńJola - ja też jem zdecydowanie za rzadko:)
UsuńMi tez pączki się nie znudzą...a Twoje wyglądaja smakowicie.
OdpowiedzUsuńBożena - dziękuję:)
UsuńJa Ci oczywiście wybaczam ;-D Takie pączki to ja nawet mogłabym o północy jeść, a nie wyłącznie o nich śnić ;-D
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Biedr_ona - do tych słodziaków wiele osób ma słabość:)
UsuńBoskie, zapisuję :)
OdpowiedzUsuńMonica - mam nadzieję, że i Tobie tak posmakują:)
Usuńnie mam szprycy.jak inaczej można wypełnić je nadzieniem?????
OdpowiedzUsuń