10:47

Barszcz z mięsno-warzywnymi uszkami

Barszcz uwielbiamy:)
 Dzisiaj w wersji jaką jedliśmy po raz pierwszy, ale bardzo nam zasmakowała.
Lekki trening przed wigilijnym lepieniem uszek (osobiście nie jestem za przyśpieszaniem świątecznej atmosfery i choinkami w połowie listopada:)), ale przypomniał mi się barszcz jedzony w restauracji podczas powrotu z wakacji (14 sierpnia:)) podany z uszkami z nadzieniem mięsnym:) 
Upał na dworze, a my zajadaliśmy pyszny barszczyk z uszkami:)
Bazą do barszczu był wywar z kurczaka i włoszczyzny:

Składniki:
  • 2 podudzia z kurczaka (bez skóry)
  • włoszczyzna (2 marchewki, kawałek selera, por)
  • sól, pieprz, liść laurowy, ziele angielskie, ząbek czosnku
  • 0,5 kg buraków
Mięso z kurczaka pozbawić skóry i gotować do miękkości wraz z obraną włoszczyzną z dodatkiem soli, pieprzu oraz pozostałych przypraw. Po ugotowaniu mięso oraz warzywa odcedzić i ostudzić a do wywaru wrzucić obrane i pokrojone w dużą kostkę buraki. Gotować przez około pół godziny. Buraki odcedzić (ja wyrzuciłam gdyż trochę "naciągnęły tłuszczu"). 
Mięso z kurczaka oddzielić od kości i zmielić z ugotowaną włoszczyzną. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Tak powstałym farszem nadziewać uszka. Przepis na ciasto takie jak na tradycyjne pierogi


Lepienie nie jest niczym skomplikowanym. Należy skleić pieroga tradycyjnie a następnie owinąć go wokół palca wskazującego i skleić  rogi:)
Uszka gotujemy w osolonej wodzie 3-4 minuty od wypłynięcia.Podajemy z barszczem

9 komentarzy:

  1. pyszności! czuć już świąteczny klimat..

    OdpowiedzUsuń
  2. barszczyk uwielbiam z uszkami szczególnie, a takie uszka z nadzieniem mięsnym to u nas pelemenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też dzisiaj miałam taki obiad! Jedna z ukochanych zup, chyba dlatego że więcej ma wspólnego z pierogami w sosie niż stricte zupą :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Paula - na święta będą z kapustą i grzybami:)
    Fiolunka - właśnie sobie o pelemenie poczytałam:)
    Arven - podzielam Twoje zdanie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jedna z pyszniejszych zup. choc w moim domu nie jadamy z uszkami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Asieja - u mnie w domu uszka jadało się tylko na wigilię, ale uważam, że trzeba częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. W tej chwili żałuję, że nie nauczyłam się nigdy lepić pierogów i uszek. Mi uszka też kojarzą się z Wigilią. Mama robi takie z samymi pieczarkami, a barszcz jest dość mocno czosnkowy. Pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olu - zapraszam na lekcję lepienia - to bardzo proste:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mmmm barszczyk:)ostatnio widuje tylko torebkowy,ale taki domowy doprawiony czosnkiem mi się marzy:)nadzienie uszkowe tez wygląda pysznie:)

    OdpowiedzUsuń