Po wczorajszej rozgrzewającej zupce postanowiłam nieco ochłodzić atmosferę:)
Ciasto jest wynikiem eksperymentu w sumie od początku do końca:).
Składniki biszkopt:
- 5 jajek
- 3/4 szklanki cukru
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
A samo sporządzenie biszkoptu jest naprawdę proste - porcja na tortownicę - 22-24cm. Białka należy ubić z cukrem na sztywną pianę. Następnie dodać żółtka. Powyższe przy użyciu miksera. Następnie już przy pomocy łyżki (kręcąc zgodnie z ruchem wskazówek zegara i nie zmieniając kierunku krecenia - według mojego brata ma to ogromne znaczenie:)) połączyć pianę z mąką. Ciasto wylać na blaszkę (można tylko wyłożyć dno - nie ma potrzeby smarowania blaszki tłuszczem). Piec 30-40 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Po wyjęciu rzucić dwukrotnie i pozostawić w otwartym piekarniku do wystygnięcia.
Masa serowa:
- 0,5 kg serka twarogowego (z wiaderka, już zmielonego-ewentualnie mogą być serki typu Danio)
- 400 ml mleka
- 3 łyżki żelatyny
- 4 łyżki cukru pudru
- aromat cytrynowy lub waniliowy (nie dużo)
Mikserem, na najwyższych obrotach ubić mleko z żelatyną i dodać serek, cukier i aromat. Masę na chwilę odstawić do lodówki.
Dodatki:
- puszka brzoskwiń w syropie
- galaretka brzoskwiniowa
Ciasto ma tylko jedną, jedyną wadę:) Szybko znika:)
Ciastuszko pyszne,a rzut nim boski:)
OdpowiedzUsuńLidia widziała na własne oczy to szczerze potwierdza:)
OdpowiedzUsuńRzut ciastem? :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę działa:) Wczytaj sie w przepis:)
OdpowiedzUsuńCiekawe :) Kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMożesz też uspokoić Jeża:) rzuca sie wyłącznie pionowo:)
OdpowiedzUsuń