11:45

Muffiny czekoladowo-bananowe


Nadwyżka dojrzałych bananów + niezawodny przepis Nigelli. To przedsięwzięcie było skazane na sukces:)
Dodatkowo mała pomocnica, kochająca czekoladę. 
Sami zobaczcie. 
Na początek weekendu, na wspólne wypiekanie z dziećmi takie muffinki jak znalazł:)

Składniki:

  • 225 g mąki pszennej (użyłam tortowej)
  • 125 g oleju (użyłam oliwy)
  • 100 g cukru
  • 3 niezbyt duże, dojrzałe banany
  • 2 jajka
  • 3 łyżki kakao (ciemnego)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • opcjonalnie kilka kostek czekolady na wierzch







Banany obrać ze skórki i rozgnieść widelcem (niezbyt dokładnie). Dodać pozostałe składniki i całość wymieszać łyżką. 
Ewa przechodzi obecnie okres intensywnego "buntu dwulatki" i wszystko chce robić "sama" :) Pięść na zdjęciu jest jednak raczej przypadkowa:)


Ciasto przełożyć do formy wypełnionej papilotkami (porcja dokładnie na 12 sztuk) i posypać po wierzchu posiekaną czekoladą (można również bez posypki, ale zdecydowanie ten wariant polecamy). 

Piec w 200 stopniach około 20 minut. 


Uwaga: Prawdziwych czekoladoholików muffinki mogą nawet zahipnotyzować:)

10 komentarzy:

  1. Mniam, moje smaki - muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne są:)będę dziś o nich marzyć i gromadzić składniki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, co za wspaniała Piekarka:) i jakie pyszne muffinki! Porywam jedną!
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałego miałaś pomocnika! :)) Muffinki Wam wyszły obłędne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tak cudowną pomocnicą muffiny wychodzą na pewno dużo lepsze niz pieczone samodzielnie:) .... uwielbiam ten bananowo - czekoladowy przepis Nigelli:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście, że posypka obowiązkowa. A muffiny robione przez dzieci smakują zawsze najlepiej. Mieszają je zawsze idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mała pomocnica jest słodka :)
    A muffiny te sa bardzo pyszne, znamy i lubimy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No to mocno mnie zdopingowałaś na poniedziałek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pyszne!:) A mala Pomocnica strasznie slodka!!!:) Moja ma 20 miesiecy i tez wszystko juz chce "sama" a drugie ulubione slowo a wlasciwie mozna powiedziec ze pierwsze ulubione to "NIE!":))))

    OdpowiedzUsuń