Wczoraj spełniałam kulinarne zachcianki Olka, a menu trzeba przyznać było dość oryginalne. Na wstępie odmówiłam lepienia ruskich pierogów:) Może nie tyle odmówiłam co przesunęłam w czasie:) W każdym razie (mimo upału za oknem) ugotowałam zgodnie z zamówieniem: wielki gar krupniku (spotkał się również z żywym zainteresowaniem pozostałych członków rodziny). Coś jest w upałach, że chce się takiego prostego jedzenia - nawet ciepłego:) Na drugie danie 8 latek zażyczył sobie czegoś z kurkami. Zrobiłam więc makaron z sosem śmietanowo-kurkowym. A na deser już sama z siebie zaproponowałam jakieś lody owocowe. I tu młody mnie zaskoczył, bo zaproponował nektarynki... Zrobiłam:) Nie jadłam wcześniej lodów nektarynkowych, ale przyznaję, że pomysł był niezły.
Dziś więc dla ochłody zapraszam na lody:) Na krupnik też przyjdzie czas...w jakiś chłodniejszy dzień:) A nektarynki w tym przepisie możecie oczywiście zastąpić również innymi owocami.
Składniki:
- 3 duże dojrzałe nektarynki
- 330 g śmietanki 30 %
- cukier puder do smaku (u mnie 5 łyżek)
Schłodzoną śmietankę ubić na wysokich obrotach na sztywno i pod koniec ubijania dodać cukier puder (na początek 3-4 łyżki).
Nektarynki obrać ze skórki, wyrzucić pestkę i zmiksować na papkę (przy użyciu blendera). Mus nektarynkowy wymieszać z ubitą śmietaną. Ewentualnie dosłodzić do smaku.
Pomysłodawca:) od razu zjadł dwa:) |
Część lodów zamroziłam w foremkach (takich z Ikea), a pozostałe w plastikowym pojemniku (te w pojemniku dobrze jest w trakcie mrożenia co jakiś czas przemieszać). Zamrażały się około 5 godzin.
Z moim przepisem dołączam do akcji Morelkowo-Brzoskwiniowo 4.
Jak to młody pomysłodawca (a raczej jego zachcianka) może być kulinarną inspiracją :). Super!
OdpowiedzUsuńEvitaa - a u nas tak często bywa, że się komuś coś zamarzy a ja próbuję to zrealizować:)
Usuńlodów z nektaryn jeszcze nie próbowałam, a zapowiadają się smakowicie :)
OdpowiedzUsuńMagda K. - warto spróbować:)
UsuńŚwietne te lody! Rewleacja po prostu! I w dodatku nektarynkowe!:)
OdpowiedzUsuńBeatrice - dziękuję:)
Usuńnektarynkowe lody - brzmi fantastycznie! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaugustyna - również pozdrawiam:) i polecam lody dla ochłody:)
UsuńZaskoczyłaś mnie tymi Olkowymi zachciankami. Krupnik rozumiem, nektarynkowe lody też. Ale kurki?
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście dziękuję Aniu za udział.
Kabamaiga - cała przyjemność po mojej stronie:)A Olek jest wyjatkowo "grzybożerny":)
Usuńcaly zestaw jedzeniowy jak najbardziej mi odpowiada:)
OdpowiedzUsuńAga - nam też odpowiadał:)Choć krupnik to zupa bardziej jesienno-zimowa:)
UsuńOj jak dawno nie jadlam krupniku... A takie fajne resztki kuraka pieczonego walaja sie po lodowce... w sam raz do zageszczenia takiej mocno warzywnej, pelnej kaszy, aromatycznej... mmmm... rozmarzylam sie...
OdpowiedzUsuńA lody wygladaja cudnie! :) U nas nareszcie lato, wiec sie przyda jakis nowy pomysl na ochlode :)
Kasia1977 - krupnik zajadali przez dwa dni. Olek zjadł taką ilość, że aż się o niego obawiałam:)
UsuńAniu,
OdpowiedzUsuńnaprawdę przepyszne lody!
Takie letnie,sezonowe.
Pięknego imieninowego dnia!
Aniu- dziękuję i wzajemnie:)
UsuńAle ciekawe lody! Chętnie też bym zjadła ze dwa :)
OdpowiedzUsuńMajana - nasze dotrwały do poranka dnia następnego i zniknęły ekspresowo:)
Usuń