Kiedy przychodzi wrzesień smażę dżemy śliwkowe i powidła. Powidła usmażycie ze śliwek węgierek i nie śpieszcie się z tym za bardzo, poczekajcie na dobrze dojrzałe węgierki -wtedy do ich smażenia nie używamy już cukru.
Dżem śliwkowy smażę z innych odmian - Dąbrowickiej lub Mieszańca. Są to śliwki zawierające większą ilość soku, dlatego tez przy tej okazji zlewam na początku nadmiar soku - co po pierwsze daje pyszny sok dla dzieci, który piją rozcieńczając sobie wodą, a po drugie przyśpiesza proces smażenia.
Składniki:
- 4 kg śliwek
- szklanka cukru (ilość można zmniejszyć jeżeli śliwki są bardzo słodkie lub zwiększyć w przypadku kwaśnych)
Śliwki umyć i wydrylować. Większe śliwki można pokroić na kawałki, np. ćwiartki. Śliwki umieścić w dużym garnku i dodać cukier. Smażyć na małym ogniu, co jakiś czas mieszając. Kiedy śliwki puszczą sok można jego nadmiar odlać, ale można też pominąć ten krok i smażyć bez odlewania.
Dżem smażyć ok 2-3 godzin na małym ogniu - pod koniec smażenia mieszać częściej, ponieważ szybciej przywiera do dna. Gotowy dżem przełożyć do czystych i suchych (wcześniej wyparzonych) słoików. Zakręcić i pozostawić do wystygnięcia. Tak przygotowany dżem nie wymaga dodatkowej pasteryzacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz