Po dłuższym, wakacyjnym lenistwie nabrałam wreszcie ochoty na pieczenie.
Stęskniliśmy się troszkę za drożdżowymi wypiekami, więc na pierwszy ogień poszły drożdżówki.
Z dużą ilością kruszonki i lekko kwaskowymi po upieczeniu morelami.
Z zarumienioną, chrupiącą skórką i puszystym wnętrzem.
Tego nam było trzeba!
Składniki (12 sztuk):
- 3 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 7 g suchych drożdży (lub 25 świeżych)
- 3/4 szklanki letniego mleka
- 5 łyżek cukru
- 2 jajka + 1 do smarowania po wierzchu
- 75 g miękkiego masła
- szczypta soli
- kilka moreli
- kruszonka: 50 g masła, 5 łyżek cukru, 10-12 łyżek mąki
Z mąki, mleka, masła, cukru, drożdży i szczypty soli zagnieść ciasto (jeżeli używacie drożdży świeżych to wcześniej wymieszać je z łyżeczką cukru i poczekać aż się upłynnią). Ciasto odstawić do wyrośnięcia. W międzyczasie pokroić morele w kostkę i przygotować kruszonkę (podane składniki rozcierać palcami aż do otrzymania kruszonki).
Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę i podzielić na 12 części. Z każdej uformować kulę, spłaszczyć ją i przy pomocy szklanki w środku wykonać zagłębienie (docisnąć dość mocno, pozostawiając na środku cienką warstwę ciasta). Bułeczki ułożyć na blaszce i posmarować roztrzepanym jajkiem. W każdym zagłębieniu umieścić kilka kawałków moreli i posypać bułeczki kruszonką. Odstawić na ok. 20 minut. Piec w 180 stopniach około 25 minut.
Bardzo apetyczne:)
OdpowiedzUsuńLena - dziękuję :)
UsuńAniu obłędne:)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńhttp://scritto-con-la-pasta.blogspot.com/