16:41

Wygraj zaproszenie na koncert i ceremonię Sema - Wirujący Derwisze


Turcja jest na liście moich przyszłych wakacji, jeszcze nigdy tam nie byłam, ale znam z opowieści i zawsze miłych relacji. Jestem więc  bardzo ciekawa tego kraju.
Z przyjemnością więc wybieram się na koncert i ceremonię Sema tureckiego zespołu muzyki sufickiej z Konyi, a tym większa moja radość, że kilka osób mogę na ten koncert zaprosić. 
Wydarzenie ma charakter zamknięty i nie można kupić na nie biletów. 

Jeżeli więc macie ochotę zobaczyć Wirujących Derwiszy to serdecznie zapraszam do udziału w konkursie. 
Jest to również okazja spotkania się z moją skromną osobą:)













Do wygrania:

6 dwuosobowych zaproszeń na Koncert i ceremonię Sema zespołu tureckiej muzyki sufickiej w Konyi, który odbędzie się 28 maja 2014 r. o godz. 19:00 
w Sali Kongresowej (w Warszawie)

Co należy zrobić?

Do dnia 22 maja (do końca dnia) 2014 r. zamieścić pod tym postem Waszą wypowiedź na temat:

  Dlaczego warto żebym wybrała się do Turcji?

(co powinnam obowiązkowo zobaczyć, co zjeść? Opiszcie co Was szczególnie zachwyciło lub co macie w planach zobaczyć, bo też jeszcze do tej pory tam nie byliście)
Wszelkie formy zachęty dozwolone. 
Jeżeli macie ochotę przesłać zdjęcie (opublikuję je przy ogłoszeniu wyników, przesłanie zdjęcia jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na publikację) to proszę o przesłanie go na adres a.cirin@wp.pl

W dniu 23 maja ogłoszę nazwiska (nicki) zwycięzców

Do dnia 25 maja 2014 r. należy przesłać na mój adres a.cirin@wp.pl
 imię, nazwisko 
oraz numer 
dowodu osobistego Zwycięzcy

(przekażę je do agencji reklamowej Synertime (wspierającej organizację konkursu), a następnie zostaną one przekazane do kasy w Sali Kongresowej 
 (przed koncertem należy zgłosić się do kasy z dowodem osobistym, dojazd na koszt własny)

W przypadku nie przekazania danych do końca dnia 25 maja 2014 r. zaproszenie zostanie przekazane innej osobie. 

Nagrody zostały ufundowane przez Ambasadę Turcji. 
Więcej na temat Turcji  dowiedzieć się można (a także zdobyć szansę na kolejne bilety)


7 komentarzy:

  1. Turcję nie tyle warto, co TRZEBA zobaczyć. Mnie zachwyciły najbardziej 3 miejsca: Kapadocja, Pamukkale i Stambuł. Najlepiej oczywiście zwiedzać je indywidualnie, aby móc nacieszyć się tymi wyjątkowymi miejscami. W Stambule zakochałam się od pierwszych minut swego pobytu w tym mieście. A dokładając do tego niesamowite warzywa i baklawę na deser, mogłabym tam bywać zdecydowanie częściej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, Turcja jest przepięknym krajem, ale Ciebie, jako blogerkę zaprosiłabym przede wszystkim w podróż kulinarną. Kuchnia turecka to feria barw, smaków i aromatów. To kuchnia śródziemnomorska, ale opierająca się na potrawach pochodzących z róznych regionów Imperium Osmańskiego. Jest to kuchnia zdrowa, pełna owoców i warzyw przyprawionych różnorodnymi aromatycznymi ziołami. Turcja to także niesamowicie kolorowe bazary i targi, gdzie kupimy całe mnóstwo różnorodnych warzyw, owoców i świeżych ziół. Istny raj dla każdego blogera kulinarnego !

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie tu zachęcają i reklamują i słusznie. Świat jest piękny i choćby z powodów poznawczych warto podróżować. Co do Turcji to ... w sumie nie wiem czemu masz się wybrać do Turcji. Może po to, żeby spróbować przelecieć się na dywanie, zjeść słodkie słodycze i zatańczyć brzuchem paląc przy tym sheeshę?:D W sumie w Polsce mogłabyś już zrobić to samo, bo globalizacja postępuje jak szalona. Niestety w Polsce nie będzie Ci tak ciepło, powietrze pachnie inaczej a ulice mają inny kolor. I palemek dużo. I daktyle świeższe. No i pewnie w Polsce nie usłyszysz tak entuzjastycznego "Walesa! kielbasa!" jak u nich. Swoją drogą znajomi byli i opowiadali, że straganiarze przeuroczo dziwili się ich odmowie zakupienia pamiątek "łaj-no? łaj-no?";) No jak tu nie kochać podróży???

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem absolutnie i całą sobą zakochana w Turcji! Ale nie do końca w tej turystycznej wersji.. Byłam 2 razy w 3 różnych miejscach (Stambuł, Giresun, Karaman+wycieczka do Konyi) ale "od kuchni". Żadna komercha, żadne śliczne przyhotelowe plaże.. Oczywiście odwiedziłam kilka muzeów i miejsc typowo turystycznych.. ale poznałam też jak to jest mieszkać w tureckiej rodzinie, jeździć malutkimi, wypchanymi po brzegi busikami.. i co zapamiętałam? Piękne miasto, wspaniali, życzliwi ludzie (choć niezbyt często umiejący posługiwać się angielskim:p), dużo miłości na ulicach, pszepyszne, niedrogie jedzenie i to tak przeróżne, że każdy znajdzie coś co pokocha do końca życia.. No i herbata! Nigdy nie lubiłam herbaty a tam jest wszechobecna i jest.. pyszna! A miałam też okazję sama ją z krzaczków zbierać! :D Oczywiście negatywne rzeczy też się pojawiają, ale to przecież nie ma kraju, w którym wszystko jest idealne. Chciałabym zobaczyć dużo więcej miejsc ale Turcja jest ogromna więc na pewno trochę czasu mi to zajmie :) Ale polecam gorąco bo to kraj, który ma bardzo dużo do zaoferowania przyjezdnym :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie Turcja to przede wszystkim "nar eksisi" Obłędny, skoncentrowany sok z granatów. Każdy znajomy wybierający się do Turcji zobowiązany jest dostarczyć mi buteleczkę tego nektaru, czym zyskuje (za mniej więcej 4 euro) moją dozgonną wdzięczność. Turcy wykorzystują go na wiele sposobów, nie tylko do picia (z lodem i limonką rozcieńczony wodą, ach jakie to pyszne), ale także, jako przyprawę, składnik sosów, dresingów do sałatek - uwielbiam :), a boska Nigella nauczyła mnie przygotowywać w nim łososia - mąż jada go tylko w takiej postaci! Próbowałam tego specyfiku z innych krajów, ale bezsprzecznie Turcja jest na topie! Ja w swoim uwielbieniu posunęłam się nawet do tego, że wyszukałam Polkę, mieszkającą w Stambule, żeby zapewnić sobie regularne dostawy :).Poza tym Turcja ma świetną infrastrukturę turystyczną, kompleksy hotelowe nastawione są na wypoczynek rodzinny i dla dzieciaków jest mnóstwo atrakcji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje życie z Turcja zaczęło się ponad 4 lata temu. Pierwsza praca jako animator, poźniej jako rezydent biur podróży, jeden sezon pozniej kolejny i kolejny. Tam tez - w pracy - poznalam moja milosc życia. Z która jestesmy razem do dziś, razem mieszkamy i planujemy slub. Co ciekawe...przeprowadziliśmy się z Turcji...do Polski...do Warszawy :) Tu toczy się nasze życie:) Turcja nas połączyła. Połaczyła nas miłość, charaktery i różne kultury i inne religie. Turcja jest Nasyzm domem tak samo jak Polska. Mamy dwea domy - Polski i Turecki. I tak mam nadzieje bedzie przez całe życie. Ba jestem tego pewna :) A kiedyś wrócimy...do Turcji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam okazję gościć w Turcji na początku maja. Zwiedzałam Istambuł i piłam obłędny sok ze świeżo wyciskanych na ulicy granatów. Skosztowałam przystawki typu Mezze: Muhammara (dip z czerwonej papryki i orzeszkó ziemnych), przystawka z bakłażanów, czerkieska pasta z kurczaków z dodatkiem miazdżonych orzechów włoskich, mas (s z ogonkiem na dole tzn.salatka z czarnej fasoli), dip pszeniczny, Hummus (pasta z ciecierzycy z olejem sezamowym) No i nie byłabym w Turcji gdybym nie zjadla baklavy,którą uwielbiam. Taką nasączoną miodem, przekladaną masa orzechową z chrupiącym wierzchem. Polecam Aniu to posmakować i zobaczyc na własne oczy tą różnorodność kultur, religii i WIELKI BAZAR ;-) K.Wn.

    OdpowiedzUsuń