Pamiętacie ile czasu poświęcało się kiedyś na zabawy z użyciem kartki papieru i czegoś do pisania?
Nie było tak wielu pięknych i kolorowych gier planszowych, w telewizji też nic nie było, że już o istnieniu komputerów, tabletów czy telefonów komórkowych nie wspomnę...
Grało się!
W karty, warcaby, szachy i oczywiście w zabawy rysowane na kartkach papieru.
Pamiętacie "wisielca", "państwa-miasta", "statki" czy "kółko i krzyżyk"?
Ja pamiętam doskonale! W niektóre z nich grywam z synem, pomału wciągam starszą córkę.
Dla tych, którzy nie pamiętają zasad lub chcą je poznać proponuję "Brulion zabaw dla każdego".
Jest to zeszyt, z którego możecie wyrywać kartki i na nich bezpośrednio grać albo po prostu potraktować jako źródło inspiracji.
Znajdziecie w nim również instrukcję składania "piekło-niebo"czy popularnych samolocików.
Starszym łezka się w oku zakręci, a młodszych być może uda się odciągnąć od telewizora czy komputera.
Graliście w dzieciństwie w "smoka"? Ja znam nieco inną wersję tej gry. Nazywaliśmy ją "Co by było gdyby".
Pisało się np. "co by było gdyby Ania zjadła krowi placek?" zaginało się kartkę i przekazywało kolejnej osobie, a ta pisała odpowiedź na swoje pytania.
Na koniec odczytywało się powstałe zdania. Z reguły wywoływały one dużo śmiechu.
"Państwa-miasta" to moja ulubiona gra "kartkowa". W mojej wersji z reguły są też rzeki, tytuły czy zawody. Rubryki można dostosowywać do wieku i zainteresowań graczy.
Zasady gier zostały opisane na okładce brulionu.
Ach, pamiętam! To były czasy... :)
OdpowiedzUsuńO ja tez pamietam:)
OdpowiedzUsuńTo były czasy .... i wprawdzie moje dzieci nie komórkowe i nie tabletowe, ale jednak i tak czas inne:) ... a państwa - miasta były moimi ulubionymi:)
OdpowiedzUsuń