21:06

Było sobie życie - gra edukacyjna


Jest kilka bajek na widok których sentymentalna łza mi się w oku kręci. 
Jedną z nich jest serial "Było sobie życie" Alberta Barille. 
Uwielbiałam, uwielbiam i moje dzieci również zaraziłam miłością do tej edukacyjnej serii (przykłady z bajki przydają się bardzo w życiu - np. wspomnienie o bakteriach wwiercających się młotami pneumatycznymi w zęby i żywiących się cukrem zawsze działa bardzo motywująco do mycia zębów)
Dlatego też grę "Było sobie życie " powitaliśmy wszyscy w domu z uśmiechami od ucha do ucha. 
W sobotni wieczór (co już jest naszą świecką tradycją) zasiedliśmy wspólnie na dywanie - bo jakoś tak preferujemy styl podłogowy grania w planszówki 😊.

Gra przeznaczona jest dla graczy od 7 roku życia, ale nasza sześciolatka spokojnie dawała radę. Głównym elementem gry są odpowiedzi na pytania znajdujące się na kartach - młodsze dzieci korzystają z puli "pytanie łatwe", a starsze oraz dorośli z "pytań trudnych". Każde odczytanie karty niesie za sobą małą dawkę wiedzy na temat ludzkiego ciała. Nauka poprzez zabawę staje się atrakcyjna a nie uciążliwa. 



Celem gry jest zebranie odpowiedniej ilości żetonów "Hemo" - w czasie gry zawodnicy zbierają różne żetony, wymieniają na inne (dzieci ćwiczą dodawanie, odejmowanie i mnożenie).



Dodatkową atrakcją, szczególnie dla dzieci jest "detektor" - po przyłożeniu go do karty można odczytać prawidłową odpowiedź.  


Jak już wspominałam gra jest przeznaczona dla dzieci powyżej 7 roku życia, co nie znaczy, że młodsze nie mogą brać udziału w zabawie. 
Nasza czterolatka grała z tatą w dwuosobowej drużynie - dzielnie odliczała, przesuwając pionkiem, pomagała w wydawaniu żetonów innym zawodnikom a nawet udzielała odpowiedzi na niektóre pytania. 



Gra bardzo się nam wszystkim spodobała. Jest bardzo ładnie wydana. Elementy są wykonane z grubego kartonu - przetrwają długo. 

Polecamy rodzinne granie w gry planszowe (i naukę w formie zabawy) 
Bo najcenniejsze są przecież wspólnie spędzone chwile!

Więcej informacji na temat gier z serii "Było sobie..." znajdziecie na stronie 

"Życie, życie, życie... życie wciąż uczy nas, jak żyć"




4 komentarze:

  1. Mamy, lubimy, wozimy na wakacyjne wyjazdy! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nami pewnie też na ferie zimowe pojedzie :)

      Usuń
  2. Nasza rodzinka również uwielbia ten serial i powiem Ci Aniu, że ten przykład o zębach również i u nas często wykorzystujemy:) .... gra musi by fantastyczna:). U nas ostatnio na tapecie domino:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola - :) bo nie ma to jak problem omówić na przykładach :)

      Usuń