08:00

Lasagne w dwóch odsłonach

Z cyklu Viva la pasta! tym razem przygotowałyśmy z Aleksandrą z Moja Toskania - lasagne. 
Nasze dania wykonałyśmy z różnych składników, nie podając sobie szczegółów. 
Łączy je oczywiście rodzaj użytego makaronu, czyli płaty lasagne (Aleksandra użyła świeżych, ja suszonych). 
Moja wersja zawiera: pieczarki i cukinię, sos beszamelowy oraz sos pomidorowy. 

Składniki:

  • opakowanie makaronu do lasagne
  • oliwa do smarowania naczynia 

Sos beszamelowy:
  • 4 łyżki mąki
  • 4 łyżki masła
  • 3 szklanki mleka
  • sól, pieprz
  • gałka muszkatołowa


 Farsz:
  • 300 g pieczarek
  • 1 średnia cukinia
  • 2 łyżki oliwy
  • sól
Sos:

  • 400 ml przecieru pomidorowego
  • ząbek czosnku
  • 10 większych liści bazylii
  • sól i pieprz

Pieczarki umyć i pokroić w półplasterki. Podsmażyć (krótko) na oliwie. 

Cukinię umyć i pokroić w cienkie plasterki. 

Ugotować sos beszamelowy: masło roztopić, dodać mąkę i chwilę podsmażyć (kolor powinien być jasnozłoty). Dodać mleko i przyprawy. Najlepiej użyć świeżej gałki muszkatołowej. Gotować na małym ogniu, około 15 minut. Często mieszając. 

Przecier pomidorowy wymieszać z posiekanym ząbkiem czosnku, rozdrobnionymi liśćmi bazylii, doprawić solą i pieprzem do smaku. 

Naczynie żaroodporne posmarować oliwą. Ułożyć warstwę makaronu, posmarować sosem beszamelowym, rozłożyć połowę pieczarek. Polać sosem pomidorowym. Następnie ułożyć makaron, sos beszamelowy, plastry cukinii, sos pomidorowy, makaron, beszamel, pieczarki, sos pomidorowy, makaron i beszamel. Całość zapiekać w temp. 180 stopni, około 35-40 minut. W trakcie pieczenia, jeśli lasagne zacznie się zbytnio rumienić, można zakryć od góry folią aluminiową lub papierem do pieczenia. 

Zapraszam Was do obejrzenia dania przygotowanego przez Aleksandrę w Toskanii



6 komentarzy:

  1. Nic nie chcialam Ci mowic, ale tak naprawde przygotowalam dwa rodzaje lasagni. Dla nas z karczochami, a dla Julci z pomidorami, mozzarella i cukinia ;) Ale to wszsytko bylo pyszne! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepyszna wersja lazanii, zjadłabym kawałeczek ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola - jeszcze trochę i pozwolisz sobie na makaron :)

      Usuń