Zupka dobrze znana, ale z małą modyfikacją:) tradycyjne ziemniaki zostały zastąpione soczewicą. Doskonała dla osób chcących podnieść poziom żelaza (plus witaminka C w tabletce, ponieważ zwiększa wchłanianie żelaza aż 5-krotnie):-).
Składniki:
pęczek botwinki
2 marchewki
mała cebula
pół szklanki soczewicy ( ja użyłam zielonej)
śmietana lub jogurt naturalny
sól, pieprz, liść laurowy
masło
ząbek czosnku (dla fanów czosnku, ale nie jest konieczny)
Marchewkę i buraczki z botwinki pokroić w kostkę lub talarki, cebulę (ewentualnie z dodatkiem ząbka czosnku) pokroić dość drobno i powyższe składniki lekko podsmażyć na maśle (od razu w garnku, w którym będzie się gotowało zupę). Podlać wodą (nie podaję ilości wody gdyż to już pozostawiam preferencjom konsumentów - ja lubię jak zupa botwinkowa jest gęsta), wrzucić liść laurowy, sól i pieprz i gotować jakieś 10-15 minut. Po tym czasie wrzucić posiekane (dokładnie umyte) liście botwinki i pół szklanki soczewicy (nie ma potrzeby wcześniejszego jej namaczania, użyłam zielonej bo się mniej rozgotowuje niż czerwona). Gotować do uzyskania miękkości przez wszystkie składniki. Podawać ze śmietaną lub jogurtem. Mąż konsumował na zimno w wersji a la chłodnik i też mu bardzo smakowało:)
Siostrzyczko twój blog jest inspirujący do licznych kulinarnych szaleństw:)były ją gołębiaski,w planach mam ciasto maślankowe a teraz jeszcze ta pyszotkowa zupka,dla mnie bomba,że bez ziemniaków,bo nie przepadam za nimi.
Siostrzyczko twój blog jest inspirujący do licznych kulinarnych szaleństw:)były ją gołębiaski,w planach mam ciasto maślankowe a teraz jeszcze ta pyszotkowa zupka,dla mnie bomba,że bez ziemniaków,bo nie przepadam za nimi.
OdpowiedzUsuńMoja droga to dopiero początek:)Mi też ostatnio "nie leżą" ziemniaki w zupie stąd eksperyment z soczewicą:)
OdpowiedzUsuń