07:40

Pomidory nadziewane sałatką z tuńczykiem i bazylią

Pomidorowe szaleństwo zbliża się wielkimi krokami. Mam na nie w tym roku wyjątkową ochotę. W zeszłym roku bardzo rozsmakowałam się w żółtych pomidorach - być może i w tym odkryję jakąś ciekawą smakowo odmianę. Najbardziej lubię pomidory w sałatkach  i tak zwyczajnie na kromce chleba (najlepiej z plasterkiem cebuli:)). Jednak moją słabość do tych czerwonych pyszności odnaleźć można w wielu potrawach. 
Mój pomidorowy sezon otwieram pomidorami nadziewanymi.
Przy okazji kolejna informacja od TESCO, jeśli chcecie nabyć pomidory malinowe o połowę tańsze to zapraszam do wydrukowania kuponu z z tej strony (klik).
Szukajcie tacki z czterema pomidorami - oznakowanej tak jak na zdjęciu:).


Pomidory należy dokładnie umyć i ściąć ich górną część - tworząc "wieczko" lub jak wolicie "kapelusik".
Farsz z pomidorów wyjęłam i przecisnęłam przez sitko uzyskując w ten sposób pyszny soczek.
Wyszło go nieco ponad pół szklanki, więc wypiłam sama (egoistycznie nie dzieląc się z nikim).
W międzyczasie przygotowałam farsz do pomidorów.




Składniki:
  • 2 jajka ugotowane na twardo
  • mała puszka tuńczyka (u mnie był wyjątkowo w pomidorach, ale może być też taki w sosie własnym)
  • pół małej cebuli
  • 1/4 papryki (u mnie żółta, ale może być inna)
  • świeża bazylia (kilka liści)
  • łyżka majonezu
  • sól
  • pieprz

Ugotowane na twardo jajka obrać ze skorupek i pokroić w kostkę. Paprykę i cebulę również pokroić w kostkę, bazylię niezbyt drobno posiekać. 
Powyższe składniki wymieszać z tuńczykiem i majonezem. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Sałatką nadziewać pomidory i przykrywać pomidorowym kapelusikiem. 
Najlepiej schłodzić przed podaniem w lodówce.
Pomidory bardzo nam smakowały w formie przekąski. Idealnie odnajdą się też w menu domowego przyjęcia:).

19 komentarzy:

  1. Uwielbiam nadziewane pomidory, choć takich jeszcze nie robiłam - bardzo fajne połączenie.:)
    Zwłaszcza, że z rybką.:)
    Zabawne, bo mąż wczoraj też wspominał, że by zjadł...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lekka - najwyraźniej coś mnie z Twoim mężem łączy:) - może zodiakalnie?

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda świetnie:) ...a ja uwielbiam pomnidory:) pozdrawiam Aneczko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolu - serdecznie dziękuję i również pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne pomidorki :) czekam już na pomidorowe przetwory

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam takie pomidorowe wariacje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zauberi - ja tak samo, mam wielką ochotę wyprodukować domowy ketchup:)
    Paula - :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzcinowisko - dziękuję:)
    Duś - również dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny pzepis na pomidorki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nadziewane pomidorki wyglądają super, uwielbiam też ich smak :) super

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja nadziewanych pomidorków jeszcze nie jadłam ale widząc wasz zachwyt mam ochotę na jednego ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. lubię takie pomidorki z nadzieniem, tuńczyka też lubię, ale jak zobaczyłam zdjęcia to myślałam że to może tofu, co mnie natchnęło do kupienia tofu. :)))

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com
    www.efektnimbu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nat. - dziękuję:)
    Magda k. - również dziękuję:)
    Sajgonka - skuś się kiedyś:)
    Mnemonique - pewnie z tofu też będę smaczne, wstyd przyznać, ale nigdy nie jadłam tofu - wciąż jakoś "się nie złożyło":)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jadam pomidory nadziewane farszem czosnkowym. Jednak wersja tuńczykowa bardzo do mnie przemawia (egoistyczne picie soku też)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja już nie mogę się doczekać swoich w ogródeczku ;-)) Malinowe oczywiście najlepsze ;-))



    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie nadziewane pomidory chodzą za mną cały rok :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kabamaiga - to cieszę się, że nie tylko ja miewam egoistyczne zapędy:)
    Biedr_ona - takie z ogródka to w ogóle najlepsze:)
    Aneta - w sumie nadziewać można cały rok, ale teraz dopiero pomidorki nabierają smaku:)

    OdpowiedzUsuń